NFL
Od 21 lat nie udało się ustalić, co się stało z całą rodziną. Szczegóły ➡️

Tajemnica zniknięcia rodziny Bogdańskich. “Jakby porwali ich kosmici”
Przy drzwiach czekają dwa szkolne plecaki, w łazience kosmetyki i szczoteczki do zębów. W szafach wciąż stoją walizki, na komodzie lekarstwa seniorki rodziny, a ładowarka do telefonu ciągle jest podłączona do kontaktu. Lodówka jest pełna jedzenia. Brakuje jedynie właścicieli tych przedmiotów i ich paszportów. – Bogdańscy zniknęli, jakby nagle porwali ich kosmici – wspomina na kanale “Kryminalny Patrol” śledztwo w sprawie tajemniczego zniknięcia trzypokoleniowej rodziny były policjant Dariusz Nowak.
Bożena i Krzysztof poznali się w Technikum Łączności. Dwa lata po ślubie urodziła im się córka Małgosia, sześć lat później syn Kuba. Mieszkali kilka lat w Łodzi, a w międzyczasie budowali dom w Starowej Górze na działce, którą Bożena dostała od rodziców. Kiedy dom był gotowy, przeprowadzili się do niego wspólnie z matką Krzysztofa – 66-letnią Danutą.
Syn był bardzo z nią związany. Wychowywała go samodzielnie, a od pewnego czasu wymagała szczególnej opieki, ponieważ przeszła udar mózgu. – Żyło im się dobrze i spokojnie – zapewnia Dariusz Nowak były policjant.
Rodzinna sielanka na przedmieściach
Krzysztof w latach 90. założył firmę. Sprowadzał części do komputerów. Głód technologiczny Polaków w tamtym okresie był ogromny, dlatego działalność szybko się rozwijała. Przez kilka lat firma przynosiła ogromne zyski. Życie Bogdańskich wyglądało jak bajka. Dzieci chodziły do prywatnych szkół, przed domem stał nowy samochód.