Connect with us

NFL

O zachowaniu Jarosława Kaczyńskiego i Antoniego Macierewicza opowiada córka jednej z ofiar katastrofy smoleńskiej. Szczegóły ➡️

Published

on

Antoni Macierewicz tuż po katastrofie stracił nad sobą panowanie. “Biegał i wrzeszczał: »zabili go, zabili go«”

Obserwowałam, jak pan Kaczyński reaguje. Zresztą, nie tylko ja. On najzwyczajniej w świecie przysypiał, kiedy panowie prokuratorzy, minuta po minucie referowali wszystko, co zobaczyli w Smoleńsku, na miejscu katastrofy — mówi Izabella Sariusz-Skąpska, prezeska Federacji Rodzin Katyńskich, córka Andrzeja Sariusza-Skąpskiego, który zginął w katastrofie smoleńskiej.

Mogę mu współczuć z powodu śmierci brata, ale moje współczucie nie sięga do prezesa jednej z największych sił politycznych w moim kraju. On śmierć swojego brata przekuł na oręż polityczny — mówi Izabella Sariusz-Skąpska o Jarosławie Kaczyńskim
Śledztwo w sprawie katastrofy określa jako “farsę”. — Dokładanie chociażby złotówki do kolejnego obracania dokumentami jest zwyczajną podłością — dodaje
— Śmiem twierdzić, że to był drugi z najgorszych dni w moim życiu — mówi córka ofiary katastrofy o przymusowej ekshumacji zwłok
Więcej takich artykułów znajdziesz na stronie głównej Onetu

Magdalena Rigamonti: Miała pani taki moment, może zaraz po katastrofie smoleńskiej, kiedy wierzyła pani w dobre intencje Antoniego Macierewicza?

Izabella Sariusz-Skąpska: Nie. Ani przez sekundę. Proszę pamiętać, że wtedy, 10 kwietnia 2010 r., w lesie katyńskim, na tatę i całą delegację lecącą samolotem do Smoleńska czekały rodziny katyńskie. Była tam moja siostra i moi bliscy. Oni, tam na miejscu widzieli, co wyprawia pan Macierewicz.

Co wyprawiał?

Biegał i wrzeszczał: “zabili go, zabili go”. A jeszcze nikt nie wiedział, co się dokładnie stało. Wszyscy byli 18 km od katastrofy.

Krzyczał, że zabili prezydenta Kaczyńskiego?

A któż inny w ogóle był w tym samolocie? Tylko prezydent Kaczyński. Przez lata budowało się pomniki i to zawsze pomniki, na których mamy jedno nazwisko, no góra trzy. Wielokrotnie byłam zapraszana na odsłonięcia, poświęcenia tablic. Zawsze pytałam, czy są wszystkie nazwiska. I zazwyczaj ludzie byli zaskoczeni. Tłumaczyłam, że nie jeżdżę tam, gdzie nie ma nazwiska ojca. Dla mnie w Smoleńsku zginął Andrzej Sariusz-Skąpski, mój ukochany tata, a nie tylko i wyłącznie prezydent Lech Kaczyński. Macierewicz darł się, biegał po lesie. To nie było pokrzykiwanie. Są świadkowie, można spytać. Świetnie pamiętają. Potem pospiesznie wrócił do Warszawy. Ale to już inna bajka, z którą ani Smoleńsk, ani Katyń nie mają nic wspólnego. Wiedział, co kryją archiwa Pałacu Prezydenckiego i nie chciał, żeby te rzeczy trafiły w ręce osób przejmujących obowiązki.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2024 UKdiscoverer