O tym meczu jeszcze długo będzie głośno! ⚽🔥 ➡️

Niebywały zwrot w meczu Barcelony! Było już 0:2. A wszystko zaczęło się od Roberta Lewandowskiego

Niedawno było 4:4, a teraz piłkarze Atletico Madryt i FC Barcelona znów zabrali kibiców na prawdziwą jazdę bez trzymanki. W tym meczu było wszystko. Spora kontrowersja, trzy gole w osiem minut i kolejne wielkie odrodzenie Barcelony, w czym maczał palce Robert Lewandowski. Polak tuż przed przerwą mógł wyprowadzić Blaugranę na prowadzenie, by po chwili na listę strzelców wpisał się gwiazdor gospodarzy Julian Alvarez. Ale w drugiej połowie polski snajper poderwał kataloński zespół do walki. A to nie był koniec! W doliczonym czasie gry Atletico znokautowali Lamine Yamal i Ferran Torres, a Blaugrana wygrała 4:2. O tym meczu jeszcze długo będzie głośno!

Barcelona znów uciekła spod topora, a w końcówce meczu z Atletico sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. To był kolejny spektakl w wykonaniu Barcelony
Zespół Diego Simeone prowadził 2:0, ale sytuacja przy drugim golu wywoła ogrom dyskusji w Hiszpanii
Słodko-gorzki wieczór w Madrycie przeżył Robert Lewandowski, który w końcówce pierwszej połowy powinien otworzyć wynik meczu. Potem dał sygnał do odrabiania strat
Barcelona wraca na pozycję lidera i ma jeszcze jeden zaległy mecz. Walka o tytuł zapowiada się pasjonująco!
Więcej ciekawych historii znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet
Ten mecz był jednym z gatunku “wagi ciężkiej” i mógł zdecydować o dalszych losach walki o mistrzowski tytuł w Hiszpanii. Po tragicznych informacjach o śmierci członka sztabu medycznego Carlesa Minarro Garcii piłkarze FC Barcelona wrócili do walki o ligowe punkty i w niedzielę czekało ich starcie z Atletico Madryt. A pojedynki z Los Colchoneros w tym sezonie dostarczają kibicom niesamowitej dawki emocji. Przykład? Chociażby ostatni mecz w ramach półfinału Pucharu Króla zakończony gradem bramek i wynikiem 4:4.