NFL
Nigdy nie był tak szczery
Norbi w gorzkich słowach podsumował show-biznes. To zniszczyło go najbardziej
Norbi od kilku dekad działa prężnie w show-biznesie. Teraz w rozmowie z nami opowiedział o ciemnych stronach tej branży. Przez lata spotkały go przykre sytuacje.
Kariera Norbiego
Norbi większości odbiorców kojarzy się przede wszystkim z hitami, takimi jak „Kobiety są gorące” czy „Piękny dzień”. Niewielu jednak pamięta, że artysta ma także bogate doświadczenie w pracy przed kamerą. Zanim związał się z Telewizją Polską, prowadził programy rozrywkowe dla TVN i TVN Gra, m.in. „Fabrykę gry”, „No to gramy!” oraz „Salon gier”. Największy rozgłos przyniosła mu jednak współpraca z TVP. Najpierw pojawił się w muzycznym show „Jaka to melodia?”, gdzie zastąpił Roberta Janowskiego.
Prowadził program przez rok, po czym przeniósł się do innego teleturnieju. Od 2019 roku razem z Izabellą Krzan współtworzył „Koło fortuny”. Para prowadzących szybko zyskała sympatię widzów i przez kilka lat uchodziła za jeden z najbardziej rozpoznawalnych duetów Telewizji Polskiej. Ostatecznie jednak oboje stracili posady. Dziś Norbi otwarcie opowiada o kulisach współpracy ze stacją i zdradza, jak wyglądała praca od środka.
Odejście Norbiego z TVP
Na przełomie 2023 i 2024 roku, gdy w Telewizji Polskiej doszło do dużych zmian personalnych, pod lupę trafiły również popularne teleturnieje. Wkrótce stało się jasne, że Norbi również straci swoje stanowisko. Informacja o jego odejściu szybko obiegła media, jednak sam artysta zaznaczał, że nigdy nie był formalnie zatrudniony w stacji.
Norbi podkreślał, że jego głównym źródłem dochodu są koncerty, a prowadzenie programów traktował jako ciekawą przygodę. Jesienią 2024 roku w „Kole fortuny” pojawiła się nowa para prowadzących – Agnieszka Dziekan i Błażej Stencel. Sam piosenkarz nie zniknął z mediów, ale skupił się przede wszystkim na muzyce.
Regularnie występuje na scenie, a kulisy swojej pracy chętnie pokazuje w mediach społecznościowych. Po latach zdecydował się również szczerze opowiedzieć o kulisach rozstania z TVP. Dla wielu widzów zakończenie współpracy artysty z Telewizją Polską było sporym zaskoczeniem. Norbi przyznaje jednak, że udział w „Kole fortuny” dał mu dodatkową popularność, choć miał też swoje minusy. Łączenie pracy w telewizji z intensywnymi koncertami odbijało się na jego występach, czego nie wszyscy byli świadomi.
Ja widziałem to na koncertach, chociaż z drugiej strony efekt był odwrotny do zamierzonego w sensie koncertów. No wielu ludzi myślało, że ja po prostu już tylko tam siedzę i kręcę tym kołem. […] To był jedyny taki minus – przyznał w rozmowie ze Światem Gwiazd.
Norbi opowiedział również o tym, jak może wyglądać zły wpływ show-biznesu na ludzi. Sam na tym ucierpiał.