NFL
Niezbyt dobra wiadomość dla Igi Świątek!
Ważne wieści dla Igi Świątek! Półfinalistka Roland Garros wyrzucona w Seulu
Pachniało sensacją w Seulu, jednak 11. rakieta świata stanęła na wysokości zadania! Jekatierina Aleksandrowa rozpoczęła mecz z Lois Boisson od porażki w pierwszym secie, ale mimo tego się nie poddała i dzielnie walczyła dalej. W drugiej i trzeciej partii pokazała się z dużo lepszej strony i rozbiła półfinalistkę Roland Garros. A to niezbyt dobra wiadomość dla Igi Świątek! Wyjaśniamy dlaczego.
Przed rozpoczęciem gry jasne było, że to Jekatierina Aleksandrowa (11. WTA) będzie faworytką tego meczu. Rosjanka jest w końcu rozstawiona z “dwójką” podczas turnieju w Seulu. Od samego jednak początku miała spore problemy w starciu z Lois Boisson. Francuzka, która w tym roku sprawiła gigantyczną sensację i dotarła do półfinału Roland Garros, już na starcie przełamała swoją rywalkę.
Potem gra była wyrównana, jednak wspomniana przewaga przełamania mocno dawała się we znaki. Boisson nie miała zamiaru jej oddać i była przy tym bardzo skuteczna w trakcie swojego podania. Ostatecznie udało jej się wygrać pierwszego seta wynikiem 6:4. W drugim oglądaliśmy już nieco inne widowisko. Rosjanka narzuciła swoje tempo oraz styl gry i błyskawicznie wyszła na prowadzenie 3:0. Francuzka próbowała odpowiedzieć, udało jej się wygrać dwa gemy, ale to zdało się na nic.
Druga partia zakończyła się wynikiem 6:2 na korzyść Aleksandrowej. Wszystko miało rozstrzygnąć się w trzeciej odsłonie tego pojedynku i w niej 11. rakieta świata kontynuowała dobrą grę. Znów szybko wyszła na prowadzenie 3:0. Wtedy półfinalistka Roland Garros odpowiedziała dwoma gemami, w tym jednym przełamaniem i znów zrobiło się gorąco. Nie na długo jednak. Końcówka należała do Aleksandrowej, która doprowadziła to spotkanie do końca i wygrała 6:2.
Nie przegap: WTA Seul: Iga Świątek — Sorana Cirstea [RELACJA NA ŻYWO]
Po pierwszym secie wydawało się, że Iga Świątek może stracić teoretycznie najgroźniejszą rywalkę w Seulu. Do tego jednak nie doszło, a przynajmniej jeszcze nie na tym etapie. Należy jednak wspomnieć, że do ewentualnego starcia z Aleksandrową może dojść dopiero w finale koreańskich zawodów. Rosjanka znajduje się całkowicie po drugiej stronie drabinki. Tymczasem Boisson żegna się z turniejem i nie sprawi podobnej sensacji jak we wspomnianym Roland Garros.