NFL
Niemiecki kanclerz chce cenzury mediów społecznościowych
Panika niemieckich elit. Scholz w życzeniach zaatakował Muska
Olaf Scholz w swoim noworocznym przesłaniu apelował do wyborców w Niemczech, aby nie pozwalali „właścicielom mediów społecznościowych” decydować o przyszłorocznych przedterminowych wyborach. Jego wypowiedź to sygnał, że wielodekadowy establishment w Niemczech drży ze strachu przed utratą władzy. Utratą w Niemczech i w UE.
W przemówieniu noworocznym Scholz stwierdza, że w wyborach, które odbędą się 23 lutego, jedynie obywatele niemieccy mają władzę decydowania, „dokąd zmierzają Niemcy”.
O przyszłości kraju „nie zadecydują właściciele kanałów społecznościowych” – powiedział Scholz
Los niemieckiego społeczeństwa „będzie zależał od ogromnej większości ludzi rozsądnych i zdroworozsądkowych”. Choć Scholz nie odwoływał się bezpośrednio do Muska i jego platformy X, to jego nawoływanie Niemców, aby przeciwstawiali się manipulacjom i bronili swojej demokracji aż nadto ilustruje paniczny lęk byłego za chwilę kanclerza Niemiec.
Chcę, żebyśmy nie pozwolili sobą manipulować – powiedział. Scholz.
W poniedziałek rzeczniczka Scholza, Christiane Hoffmann, oskarżyła Muska o próbę ingerencji w kampanię wyborczą w kraju poprzez serię wypowiedzi wspierających antymuzułmańską i antyimigracyjną – według SPD – partię AfD.
„To tak naprawdę przypadek próby wywarcia wpływu przez Elona Muska na wybory federalne” – powiedziała Hoffmann na konferencji prasowej.
Niedawne wezwanie Muska do poparcia przez niemieckich wyborców AfD, którą władze federalne klasyfikują jako partię ekstremistyczną, wywołały oburzenie i oskarżenia środowisk partyjnych, zwłaszcza SPD, o ingerencję.