NFL
Nie spodziewała się, że wiele lat później dołączy do grona prowadzących. Dziś razem z Damianem Michałowskim tworzy telewizyjny duet marzeń.
Miała 18 lat, gdy ruszyło DDTVN. Dziś to jej drugi dom. Tak ulubienica widzów wspomina swój debiut na ekranie
Dzień Dobry TVN świętuje 20-lecie istnienia! Magazyn VIVA! uchwycił ten moment w spektakularnej sesji zdjęciowej z udziałem obecnych prowadzących. Kulisy programu i jego niezwykła historia zaskoczą nawet najbardziej oddanych fanów.
Dzień Dobry TVN obchodzi 20-lecie! Kultowy program, który codziennie rano towarzyszy milionom Polaków, świętuje jubileusz w wyjątkowym stylu – w sesji zdjęciowej dla magazynu VIVA! wystąpili wszyscy obecni prowadzący. To też okazja do wspomnień i ujawnienia kulis, które zaskoczą nawet najwierniejszych fanów. Paulina Krupińska-Karpiel, która dziś jest jedną z twarzy DDTVN, miała zaledwie 18 lat, gdy program startował – dziś studio to dla niej drugi dom!
Jubileusz kultowego programu DDTVN w VIVIE! Charyzmatyczne duety prowadzących w pięknej, oczywiście… porannej sesji.
Na żywo, z żartem i na poważnie
„Każda para specjalizuje się w innej dziedzinie”, mówi Dorota Malesa, producentka programu, i od razu zaczyna wymieniać: „Ewa Drzyzga i Krzysiek Skórzyński są świetni w tematach społecznych. Najtrudniejsze pytania Ewa zadaje tak, że każdy jej rozmówca czuje się zaopiekowany. Dorota Wellman i Marcin Prokop są filarami programu. Oboje to legendy telewizji porannej. Zawsze służą radą, fachową pomocą mniej doświadczonym współpracownikom. Paulina Krupińska-Karpiel i Damian Michałowski kochają statystyki i nie boją się żadnego wyzwania. Gdyby jednak spytać Paulinę o piłkę nożną… chyba tylko Maciej Dowbor mógłby się z nią równać w tej dziedzinie. Nie ma lepszej specjalistki od muzyki niż Sandra Hajduk-Popińska”, opowiada o aktualnych prowadzących Dorota Malesa i dodaje, że redakcja, w której pracuje ponad 130 osób, stara się supermoce prowadzących rozwijać. Dodaje również, że nigdy nie zdarzyło się, żeby ktokolwiek odmówił przyjścia do programu. Chyba że z braku czasu.