NFL
Nie jest dobrze
Tego o Idze Świątek nikt dotąd nie miał odwagi powiedzieć. Nie chodzi o tenis
Nie wiem, czy te osoby w teamie Igi są dobrze dopasowane. Ona nie umie się odnaleźć z tymi ludźmi – twierdzi jedna z pierwszych trenerek Igi Świątek, Katerina Urbanova, w rozmowie z kanałem Sofa Sportowa. Rozbiera na czynniki pierwsze ostatnie porażki Polki i porównuje ją z Aryną Sabalenką. – Iga jest pogubiona – mówi Czeszka i wyciąga odważne wnioski. Nie jest dobrze.
Katerina Urbanova trenowała Igę Świątek i jej siostrę Agatę na początku tenisowej kariery. Z pracy zrezygnowała, by skupić się na bardzo dobrze rokującym wtedy, piątym w europejskim rankingu, Michale Dembku. Teraz to właśnie z nim i Agatą Bachanek, dziennikarką TVP Info, porozmawiała na kanale Sofa Sportowa. Jednym z tematów była Iga Świątek i jej ostatnie porażki.
Czytaj również: “Posłuchaj się chociaż raz!”. Tyradę usłyszeli wszyscy, tylko nie Iga Świątek
– Jest pogubiona. Widać jak siada na ławce, jak analizuje, jak mówi w wywiadzie, że dostała za dużo informacji. Ten jej boks trenerski jest bardzo sztywny. Nie ma tam luzu, nie ma tam uśmiechu – mówi Urbanova i przekłada to na występy Igi Świątek
Jak zerkniemy do teamu Sabalenki, to tam jest uśmiech. U Igi nie widzę tego uśmiechu, co był kiedyś. Nie wiem, co się stało, ale ona się już nie cieszy. Czuję… nie wiem, czy te osoby w teamie Igi są dobrze dopasowane. Ona nie umie się odnaleźć z tymi ludźmi w teamie. Były zmiany, coś tam nie gra. Mentalność obcokrajowca jest jednak inna. Może jeszcze się dotrą. Mam nadzieję, bo kibicuję Idze – dodaje czeska trenerka, mając na myśli Wima Fissette’e, który w końcówce poprzedniego sezonu zastąpił Tomasza Wiktorowskiego.
Czytaj także: Wskazali główną faworytkę French Open. Nie, to nie Iga Świątek
Ostatnio głośno było o nieporozumieniach Igi z belgijskim szkoleniowcem. O tym, jak po porażce z Mirrą Andriejewą w Dubaju nie podała Fissette’owi ręki, a po zaskakującym meczu z Aleksandrą Ealą w Miami narzekała na nadmiar uwag z boksu. – To już jest końcówka Wima Fissette’a – powiedział nawet po tym meczu Dawid Olejniczak, który zresztą też był kiedyś trenerem Igi Świątek. I to zaraz po Urbanovej.