NFL
Nerwy, przełamania i łzy. 3-godzinny mecz Świątek – Sabalenka w prezencie
To był morderczy finał, w którym było wszystko, a w tie-breaku trzeciego seta emocje sięgnęły zenitu. Świątek i Sabalenka pokazały nerwy, były zwroty akcji, krzyki, a także łzy. Kibice od maja czekali na decyzję WTA, ale teraz się doczekali.
Mecz rozegrany na 4 maja 2024 w którym Iga Świątek wygrała z Białorusinką Aryną Sabalenką 7:5, 4:6, 7:6 (9-7) w finale turnieju rangi WTA 1000 na kortach ziemnych w Madrycie był rewanżem za finał tej imprezy z 2023 roku. Wówczas po trzysetowej batalii lepsza była Sabalenka
Wówczas liderka światowego rankingu świetnie spisywała się w Madrycie i zdobyła swój 20. tytuł w karierze po kapitalnej finałowej batalii
Po kilku miesiącach, po naleganiach kibiców WTA zamieściła w sieci cały mecz.
To był 20. w karierze impreza wygrana przez polską tenisistkę. Spotkanie trwało aż trzy godziny i 11 minut.
Iga Świątek zrewanżowała się Arynie Sabalence za porażkę w finale w Madrycie w 2023 roku. To było ich 10. spotkanie i siódma wygrana Polki.
Kapitalny poziom finału w Madrycie
Po raz czwarty natomiast zmierzyły się jako liderka i wiceliderka światowego rankingu. Jak przystało na dwie najlepsze tenisistki stworzyły świetne widowisko, a po raz trzeci w takich okolicznościach zwyciężyła Świątek.
Spotkanie zaczęło się od wzajemnych przełamań, ale później długo obie zawodniczki wygrywały swoje gemy serwisowe. Iga Świątek zaczęła przejmować kontrolę od dziesiątego gema, którego przy swoim podaniu wygrała bez straty punktu. Po chwili przełamała rywalkę, a następnie zamknęła pierwszą partię.
W drugim secie od początku inicjatywa należała do Sabalenki. Białorusinka prowadziła 2:0, potem 3:1. Świątek co prawda zdołała doprowadzić do remisu 4:4, ale w końcówce znów lepsza była Sabalenka, która wyrównała stan meczu.
Set trzeci obfitował w wiele emocjonujących momentów. W trzecim gemie Świątek zmarnowała dwie okazje na przełamanie, a w kolejnym zawiódł ją serwis i Sabalenka wyszła na prowadzenie 3:1. 22-latka z Raszyna błyskawicznie jednak odrobiła stratę.
Do stanu 6:5 dla Sabalenki obie tenisistki gładko wygrywały gemy serwisowe. W kolejnym Iga Świątek wpędziła się jednak w poważne kłopoty. Polka obroniła dwie piłki meczowe i doprowadziła do tie-breaka.
Tie-break zadecydował. Iga Świątek najlepsza
W nim emocje sięgnęły zenitu. Rywalizacja zaczęła przypominać piłkarski konkurs rzutów karnych, w którym żadna ze stron niemal nie popełniała błędów. Żadnej z zawodniczek nie udawało się odskoczyć na dwa punkty różnicy.
Świątek po zdobyciu dwóch punktów przy swoim serwisie prowadziła 6-5, co oznaczało piłkę meczową. Sabalenka odpowiedziała jednak w świetnym stylu, posyłając asa. Po chwili to ona wygrywała 7-6 i była krok od tytułu.
Ponownie jednak Białorusinka nie zdołała wywalczyć zwycięskiego punktu. Trzy kolejne padły łupem Świątek, dla której to był wygrany trzeci turniej w tym roku – po Dosze oraz Indian Wells.
Iga Świątek po raz trzeci w karierze wygrała mecz, w którym musiała bronić piłki meczowej.
Turniej w stolicy Hiszpanii pozostawał dotąd jedynym dużym na nawierzchni ziemnej, którego Iga Świątek nie wygrała.