NFL
Mój syn na kolacji wigilijnej ciągle wychwalał potrawy, które zrobiła jego żona. O moich nawet nie wspomniał
“Te święta, które powinny być czasem miłości, radości i rodzinnego ciepła, pozostawiły we mnie uczucie żalu, jakiego dawno nie doświadczyłam. Mój własny syn – mój ukochany chłopiec, którego wychowałam z miłością i z ogromnym poświęceniem – podczas tej wyjątkowej kolacji nie znalazł ani jednego słowa uznania dla moich potraw. Wszystkie jego pochwały kierowały się wyłącznie w stronę dań przygotowanych przez jego żonę”.
Jak zwykle bardzo starannie przygotowałam potrawy wigilijne
Rozumiem, że młodzi mają swoje smaki, a żona mojego syna ma prawo się wykazać. Cieszyłam się, widząc, że przyniosła kilka swoich potraw na naszą tradycyjną kolację. Chciałam, by czuła się częścią rodziny, by miała poczucie, że jej wkład jest doceniany. Przyznam, że niektóre z jej dań wyglądały całkiem apetycznie – choć z całym szacunkiem, nie były to klasyczne potrawy wigilijne, które pielęgnujemy w naszej rodzinie od pokoleń.