NFL
Magdalena Fręch się nie zatrzymuje! Sprawiła kolejną sensację
“Po prostu rewelacja!” – krzyczał komentujący Bartosz Ignacik w drugim secie. Nie ma tutaj ani grama przekłamania, bo Magdalena Fręch zagrała kosmiczny tenis. Polka pokonała Brazylijkę Beatriz Haddad Maię w dwóch setach 6:3, 6:2 i awansowała do ćwierćfinału turnieju WTA 100 w Wuhan. Rywalka chciała grać na wyniszczenie, wciągnąć w długie wymiany, ale Fręch wszystko dzielnie znosiła i rzadko popełniała błędy.
Magdalena Fręch od kilku tygodni jest w życiowej formie, a na kortach w Wuhan czuje się szczególnie dobrze. Wyeliminowała sensacyjnie Emmę Navarro i mogła pokusić się o kolejną niespodziankę, tym razem w starciu z Beatriz Haddad Maią. Brazylijka lubi grać długo, na wyniszczenie, to są jej warunki. Ale dziś Fręch była nie do zdarcia.
Wielka klasa Magdaleny Fręch, gra bliska perfekcji
Od początku mecz toczył się na warunkach Magdaleny Fręch. Nie musiała szarżować, regularnie zmuszała Beatriz Haddad Maię do błędu. Brazylijce trudno było złapać rytm, miała też problemy z wyczuciem rakiety i siły zagrania. Popełniała też niewymuszone błędy, miała ich dwa razy więcej od Polki w całym pierwszym secie.
Po 21 minutach Fręch prowadziła aż 5:0. W pierwszych trzech gemach zdobyła aż 12 punktów z rzędu. Nie miała żadnego błędu niewymuszonego, do tego zaliczyła dziewięć winnerów w tak krótkim czasie. Nienaganna gra, imponujący forhend, częsta zmiana kierunku – to były najmocniejsze strony Polki na korcie.