Magdalena Fręch nie sprostała rosyjskiej tenisistce Dianie Shnaider podczas turnieju WTA 1000 w Dubaju. W rywalizacji pozostaje Iga Świątek, które swój mecz powinna rozegrać we wtorek 👇

WTA 1000 w Dubaju. Magdalena Fręch nie sprostała Dianie Shnaider. W grze pozostaje Iga Świątek

Trwa drugi w sezonie 2025 turniej tenisowy rangi WTA 1000 – Dubai Duty Free Tennis Championships 2025. Z trzech Polek uprawnionych do występu w Zjednoczonych Emiratach Arabskich (Iga Świątek, Magdalena Fręch, Magda Linette), w poniedziałek 17 lutego do rywalizacji przystąpiła Magdalena Fręch (28. WTA), która w swoim pierwszym meczu zmierzyła się, we wczesnych godzinach rannych czasu polskiego (godz. 8.10) – z wyżej notowaną w światowym rankingu, rozstawioną z numerem 11, rosyjską tenisistką Dianą Shnaider (13.WTA). Polka przegrała niestety 2:6, 2:6 odpadając z turnieju podobnie jak dzień wcześniej Magda Linette (37. WTA) już w 1/32 finału, więc jedyną przedstawicielką polskiego tenisa w tej znaczącej imprezie pozostała wiceliderka rankingu WTA Iga Świątek, która jako rozstawiona z numerem drugim, powinna rozpocząć występ w Dubaju 18 lutego od rundy drugiej (1/16 finału).

Magdalena Fręch zaczęła poniedziałkowy mecz świetnie od przełamania serwisu rywalki, ale już przebieg drugiego gema pokazał, że wyżej notowana od Polki tenisistka rosyjska, łatwą przeciwniczką dla podopiecznej trenera Andrzeja Kobierskiego nie będzie. Wprawdzie Magdalena Fręch w swoim pierwszym gemie serwisowym utrzymała podanie podwyższając wynik seta otwarcia na 2:0, ale uczyniła to dopiero po obronie break-pointa.
Od tego momentu set potoczył się już po myśli tenisistki rosyjskiej, która wygrała sześć następnych gemów, zwyciężając w trwającej 41 minut pierwszej partii meczu 6:2. Suchy wynik nie oddaje zaciętości zmagań, gdyż z wyjątkiem gema piątego wygranego przez Dianę Shnaider na sucho w pozostałych mieliśmy break-pointy lecz najważniejsze wymiany zawsze padały łupem 13 obecnie tenisistki światowego rankingu.

Druga odsłona meczu również należała do zawodniczki rosyjskiej. Na początek Magdalena Fręch zdołała jeszcze utrzymać podanie przerywając serię sześciu z rzędu przegranych gemów i przez pewien czas wszystko toczyło się na korcie zgodnie z regułą własnego serwisu, ale tylko do gema piątego. Wówczas Diana Shnaider zdobyła break na 4:2 i wypracowanej przewagi już nie roztrwoniła. Urodzona w Łodzi polska tenisistka próbowała walczyć, w gemie siódmym od wyniku 40:0 na swoją korzyść miała nawet trzy break-pointy z rzędu, by natychmiast odpowiedzieć przełamaniem powrotnym lecz ich nie wykorzystała, a w kolejnym gemie raz jeszcze straciła serwis i mecz dobiegł końca.