NFL
Łzy w Australii po meczu Jeleny Rybakiny. 5:1, piłka setowa. Wrócił koszmar Czytaj więcej na
Dla wielu tenisowych ekspertów zaskoczeniem był fakt, że Jelena Rybakina wybrała grę na twardej nawierzchni w Brisbane, dla reprezentacji Kazachstanu, zamiast obrony tytułu na mączce w WTA 500 Stuttgarcie. Była mistrzyni Wimbledonu może i nie jest w jakiejś wybitnej formie, ale zadała decydujący cios Australii, pokonała Kimberly Birrell 6:3, 7:6 (4), mimo że w pierwszym secie przegrywała 1:3, a w drugim 1:5. Kazachstan właściwie już może świętować awans, bo osłabiona Kolumbia powinna być tłem dla tych dwóch drużyn.
Po reorganizacji rozgrywek Billie Jean King Cup w finałowym turnieju w Shenzhen znajdzie się tylko osiem drużyn. Dwa miejsca zostały już zajęte – przez Chinki, jako gospodarza zmagań, oraz Włoszki. Te ostatnie bronią tytułu mistrzyń świata, wywalczonego w listopadzie w Maladze. Teraz jednak finałowy turniej odbędzie się wcześniej, już w drugiej połowie września. To decyzja z ostatnie chwili, dobra dla gwiazd światowego tenisa. Tyle że prawdopodobnie i tak zbyt wiele ich do Shenzhen nie przyjedzie – to już kwestie wyborów tenisistek, także dotyczących gry w elimnacjach.
Australia, Kazachstan i Kolumbia w grze o miejsce w finałach BJK Cup. Kluczowe już pierwsze spotkanieJest za to prawdopodobne, że przywilej gry w Chinach uzyska Jelena Rybakina, która dla gry w kadrze Kazachstanu zmieniła swoje indywidualne plany. Miała w Stuttgarcie bronić tytułu WTA 500, gdy rok temu najpierw w półfinale ograła Igę Świątek, a później w finale Martę Kostiuk. Uznała jednak, że wybierze się do Brisbane, gdzie na twardych kortach Australia była gospodarzem turnieju kwalifikacyjnego w ramach Billie Jean King Cup. I gdyby Kazaszki przyjechały osłabione, bez dwóch swoich gwiazd, zapewne to Australijki byłyby faworytkami do awansu. A tak rzeczywistość brutalnie je zweryfikowała.