NFL
Lekarze walczą o jego życie
Dramatyczny wypadek gwiazdora. Trwa walka o jego życie
Poranek na jednej z dróg w okolicach Trnawy miał być zwyczajny. Kilka minut jazdy, rutyna, droga znana na pamięć. Zamiast tego doszło do dramatu, który wstrząsnął słowackim sportem i przypomniał, jak cienka bywa granica między życiem a tragedią.
Młody hokeista, uznawany za jeden z największych talentów swojego pokolenia, walczy dziś o życie po poważnym wypadku samochodowym.
Akcja ratunkowa. Walka z czasem i pogodą
Na miejsce niemal natychmiast skierowano straż pożarną, pogotowie ratunkowe i policję. Strażacy musieli użyć sprzętu hydraulicznego, by rozciąć karoserię i wydobyć poszkodowanego, który był częściowo przygnieciony konstrukcją samochodu.
Ratownicy medyczni od pierwszych sekund skupili się na stabilizacji funkcji życiowych. Monitorowano tętno i ciśnienie, sprawdzano drogi oddechowe, zabezpieczono kręgosłup. Wszystko odbywało się w trudnych warunkach – w deszczu, błocie i ograniczonej przestrzeni.
Po około 20 minutach udało się bezpiecznie wydobyć kierowcę i przenieść go na nosze. Transport do szpitala w Bratysławie odbył się w trybie pilnym. Każda minuta była wykorzystana maksymalnie, by zwiększyć jego szanse.
Ratownik ujawnia kluczowy szczegół. „Nie miał zapiętych pasów”
Dopiero po czasie na jaw wyszedł szczegół, który rzuca nowe światło na skalę obrażeń. Strażak Dean Gál, jeden z pierwszych ratowników na miejscu, ujawnił, że młody kierowca nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa.