Łączyła ich wyjątkowa więź🖤💔

O synach wiedzą wszyscy. Teraz Julia żegna Stanisława Soykę. “Po stracie taty…”

Stanisław Soyka zmarł, pozostawiając najbliższych, fanów oraz całą branżę w głębokiej rozpaczy. Kilka dni po tragedii głos zabrała chrześnica muzyka. Jej słowa wywołują skrajne emocje. 

Stanisław Soyka zmarł tuż przed występem
21 sierpnia doszło do wydarzeń, które zszokowały wielu fanów muzyki. Podczas czwartkowego, ostatniego dnia Top of the Top Sopot Festival na scenie miało wystąpić wielu uwielbianych artystów, w tym m.in. Stanisław Soyka. Artysta zjawił się planowo na próbie generalnej, podczas której przygotowywał się do swojego wielkiego wyjścia. Niedługo później doszło jednak do tragedii. 

Muzyka znaleziono w hotelowym pokoju. Stanisław Soyka zmarł w miniony czwartek w wieku 66 lat. 

Wówczas sopocki festiwal częściowo wstrzymano. Dało się wyczuć niepokojącą atmosferę i przez pewien czas nie było wiadomo, co się dzieje. Dopiero w drugiej części wydarzenia prowadzący sopocki festiwal przekazali, że muzyk nie żyje. Stacja TVN czekała z ogłoszeniem tragicznych wieści do momentu, aż rodzina potwierdzi informacje i wyrazi zgodę na publikację komunikatu. 

Jak państwo wiecie, przerwaliśmy transmisję naszego koncertu. Dziś wśród znakomitych artystów, którzy mieli wystąpić na tej scenie, był także Stanisław Soyka. Kiedy koncert już trwał, dotarła do nas informacja, że Stanisław Soyka nie żyje. Z szacunku dla artysty, ale także jego rodziny i bliskich, z szacunku dla państwa zdecydowaliśmy o przerwaniu transmisji — przekazał Mateusz Hładki ze sceny. 

Ostatnie chwile Stanisława Soyki
Stanisław Soyka miał wystąpić na scenie w czwartek 21 sierpnia podczas Top of the Top Sopot Festival. Pojawił się na próbie, podczas której śpiewał z Natalią Grosiak. 

To był ogromny zaszczyt Pana poznać, Panie Stanisławie. Ogromnie się cieszyłam na nasz wspólny występ. Bardzo się też stresowałam. Ale od Pana dostałam ogrom wsparcia, luzu i uśmiechu. Dziękuję… — napisała Grosiak, gdy dowiedziała się o śmierci Soyki. 

Z czasem głos zaczęły zabierać kolejne osoby. W stacji TVN24 wyemitowano materiał, w którym wystąpiły osoby, mające kontakt z Soyką tuż przed jego odejście. Halina Frąckowiak, wyjawiła, że gdy artyści schodzili ze sceny na próbie, jej zdaniem Stanisław wówczas poczuł się źle. Podobne odczucia miał także Krzysztof Cugowski