NFL
Kolejny pokaz niesamowitego tenisa w wykonaniu wiceliderki światowego rankingu 💪
Indian Wells 2025. Iga Świątek nie dała szans Karolinie Muchovej. Polka jest w ćwierćfinale turnieju
Kolejny pokaz niesamowitego tenisa w wykonaniu wiceliderki światowego rankingu. Iga Świątek w wielkim stylu awansowała do ćwierćfinału imprezy WTA 1000 w Indian Wells. W środę w 6:1, 6:1 pokonała Karolinę Muchovą. W trzech meczach tej edycji turnieju Polka straciła tylko sześć gemów. Teraz jej rywalką może być mistrzyni olimpijska z Paryża.
W pierwszych dwóch pojedynkach straciła łącznie w czterech setach cztery gemy. Po tzw. wolnym losie na inaugurację, w drugiej rundzie podopieczna trenera Wima Fissette’a wyeliminowała Francuzkę Caroline Garcię 6:2, 6:0. Potem w równie imponującym stylu wiceliderka światowego rankingu pokonała Ukrainkę Dajanę Jastremską 6:0, 6:2.
Opóźnienie nie zaszkodziło
Wydawało się, że teraz poprzeczka będzie zawieszona wyżej. W walce o ćwierćfinał Polka zmierzyła się z Karoliną Muchovą. 15. obecnie tenisistka światowego rankingu w 2023 roku była nawet w finale Rolanda Garrosa, gdzie przegrała w trzech setach ze Świątek. Ostatnio panie zmierzyły się w Nowy Rok. Wtedy w meczu drużyn narodowych w turnieju United Cup nasza zawodniczka zwyciężyła 6:3, 6:4. Była to jej czwarta potyczka i trzecia wygrana z pięć lat starszą rywalką.
We wtorek Polka i Czeszka wyszły na kort zgodnie z planem po godz. 19 naszego czasu. Była lekka mżawka, ale wydawało się, że warunki atmosferyczne pozwolą na rozpoczęcie pojedynku o czasie. Nic z tego. Ostatecznie pierwsze piłki tenisistki rozegrały prawie 60 minut później.
Raszynianka rozpoczęła spotkanie w bardzo dobrym stylu. Wychodziło jej praktycznie wszystko. Rywalka nie była w stanie nic zrobić. Widać było, że z każdą kolejną chwilą jest coraz mniej pewna siebie. Potwierdzeniem tego było to, co stało się w ostatnim gemie inauguracyjnej odsłony. Czeszka popełniła czwarty w secie podwójny błąd serwisowy i przegrała partię 1:6. Stało się to w zaledwie 28 minut.
Oczywiście, przekonującego zwycięstwa Świątek można było się spodziewać, ale że stanie się to tak szybko, raczej nie. Pięciokrotna triumfatorka wielkoszlemowa była jednak nie do zdarcia. W pierwszym secie wygrała 80 procent punktów po trafionym serwisie, w tym wszystkie po dobrym pierwszym podaniu. Na dodatek miała tylko dwa niewymuszone błędy.