NFL
Kinga Gajewska znalazła się w centrum politycznej burzy po kontrowersyjnym geście w Domu Pomocy Społecznej. Co wywołało taką reakcję?
Przeprosiła, ale to nie wystarczy. W partii są na nią wściekli. “Nie jestem zaskoczony”
Wątpię, żeby miało to bezpośredni wpływ na wybory, ale uważam, że warto czasem przemyśleć, co się robi — mówi w rozmowie z “Faktem” jeden z polityków Platformy Obywatelskiej. Komentuje w ten sposób kontrowersyjne zdjęcie posłanki Kingi Gajewskiej, która w jednym z Domów Pomocy Społecznej wręczała jego pensjonariuszom worek ziemniaków. Wpis szybko stał się przedmiotem politycznej burzy w mediach społecznościowych. Choć Gajewska przeprosiła, w partii nie brakuje głosów niezadowolenia.
W czwartek na platformie X Gajewska pokazała, jak sztabowcy i wolontariusze Rafała Trzaskowskiego spędzają ostatnie dni kampanii. Posłanka PO, a prywatnie żona wiceministra sprawiedliwości Arkadiusza Myrchy, zamieściła zdjęcia z ogólnopolskiej akcji door-to-door. W poście pochwaliła się rozmowami z wyborcami, którym wręczała materiały zachęcające do głosowania na kandydata KO. Nie ulotki jednak wywołały największe poruszenie, a właśnie worek ziemniaków.
Gajewska przeprasza. “Przyznaję państwu rację”
“Choć temat DPS w tej kampanii jest trudny dla niektórych kandydatów, my postanowiliśmy wesprzeć tego typu ośrodek inaczej. Zamiast zostawiać w DPS okradzionych staruszków, można zostawić świeże warzywa i mięso z targu. Będzie dzisiaj pyszny rosół” — napisała Gajewska we wpisie na platformie X, nawiązując do kontrowersyjnych okoliczności przejęcia przez Karola Nawrockiego kawalerki od pana Jerzego, który, mimo obietnicy dożywotniej opieki, trafił ostatecznie do Domu Pomocy Społecznej. Post po niedługim czasie zniknął z mediów społecznościowych posłanki, ale nie z internetu.