NFL
Już wszystko jasne‼

Mistrzyni Australian Open 2025 nie zagra z Igą Świątek. Znamy kolejną rywalkę Polki
Iga Świątek zanotowała kolejny błyskawiczny mecz na turnieju WTA 1000 w Indian Wells i zameldowała się w czwartej rundzie po pokonaniu Dajany Jastremskiej. Polka mogła już zatem spokojnie oczekiwać na wyłonienie swojej rywalki w batalii o ćwierćfinał rozgrywek w stolicy Kalifornii. O miejsce w najlepszej “16” oraz możliwość potyczki z raszynianką rywalizowały między sobą dwie Czeszki – Karolina Muchova i Katerina Siniakova. Wiemy już, z kim przyjdzie się zmierzyć naszej tenisistce
Cztery gemy – tyle straciła Iga Świątek w pierwszych dwóch spotkaniach podczas BNP Paribas Open 2025. Polka w komfortowym stylu zameldowała się w czwartej rundzie zmagań, najpierw pokonując Caroline Garcię, a dzisiaj nie dając szans Dajanie Jastremskiej. Podczas niedzielnej rywalizacji raszynianka wygrała na “dzień dobry” aż 10 gemów, zaczęło pachnieć tzw. rowerem. Ostatecznie skończyło się rezultatem 6:0, 6:2 z perspektywy naszej tenisistki.
23-latka mogła spokojnie oczekiwać na wyłonienie swojej rywalki w batalii o ćwierćfinał WTA 1000 w Indian Wells. Wiadomo było, że w kolejnej fazie Iga trafi na reprezentantkę Czech, bowiem mierzyły się ze sobą Karolina Muchova i Katerina Siniakova. Niezależnie od końcowego rezultatu już wcześniej stało się jasne, że Świątek zagra z zawodniczką, którą pokonywała już w tym sezonie. Z Muchovą uporała się podczas United Cup, a z Siniakovą – w trakcie Australian Open. Katerina mimo wszystko bardzo dobrze wspomina tegoroczne zmagania w Melbourne, bowiem triumfowała w rywalizacji deblistek w duecie z Taylor Townsend.Pogrom rozstawionych w Indian Wells. Aryna Sabalenka straciła kilka rywalek w parę godzinIga Świątek poznała rywalkę w czwartej rundzie WTA Indian Wells. Wyłoniło ją czeskie starciePoczątek spotkania o możliwość starcia z Igą układał się po myśli faworytki, chociaż nie brakowało zaciętej rywalizacji. W pierwszym gemie Karolina musiała bronić break pointa. Wyszła jednak z opresji, a później sama przełamała za pierwszą okazją i wyszła na prowadzenie 2:0. W kolejnych minutach mieliśmy kontynuację festiwalu przełamań. Środkowa faza seta przyniosła niespodziewany zwrot akcji. Od stanu 3:1 dla Muchovej zrobiło się 5:3 dla Siniakovej. To nie był koniec emocji w premierowej odsłonie pojedynku. W momencie, gdy Katerina serwowała po zwycięstwo w secie, została przełamana do zera i mieliśmy 5:5.