Connect with us

NFL

Jest oficjalne oświadczenie Piotra Szczerka ⬇️

Published

on

Zabrał czapkę Kamila Majchrzaka i mówiła o tym cała Polska. Teraz zabrał głos

To wideo widział niemal każdy kibic sportu w Polsce, a może nawet i na świecie. Młody kibic był bliski otrzymania czapki Kamila Majchrzaka, który był świeżo po spektakularnej wygranej z Karenem Chaczanowem w 2. rundzie US Open. Pamiątkę po tenisiście przejął jednak Piotr Szczerek, z początku anonimowy, ale później szybko rozpoznany przez internautów. Teraz zabrał głos w sprawie.

Zabrał czapkę Majchrzaka, teraz przeprasza
O tej sytuacji było nawet głośniej niż o samej wygranej Majchrzaka, który w meczu z Chaczanowem bronił wielu piłek meczowych, przegrywał w setach 0-2, a decydującej partii 2:5. To był niezwykły powrót do gry i wielka wygrana, po której polski tenisista miał jeszcze siły, aby rozdać kilka autografów i zostawić po sobie kilka pamiątek.

Kamery wyłapały moment, w którym Majchrzak chciał podarować młodemu kibicowi czapkę, ale sprzed nosa sprzątnął mu ją dorosły mężczyzna. Szybko oddał czapkę kobiecie, która schowała ją w torbie. Internet był bezlitosny, szybko wylała się lawina krytyki na bohatera całe sytuacji, równie szybko zweryfikowała dane osobowe “starszego” kibica. To Piotr Szczerek, kibic tenisa, właściciel firmy DrogBruk, która – mocno ironicznie – zaczęła dostawać wiele negatywnych opinii w sieci, właśnie ze względu na postępek po meczu Majchrzaka.

W związku z sytuacją, do której doszło podczas meczu Kamila Majchrzaka na US Open, chciałbym jednoznacznie przeprosić poszkodowanego chłopca, jego rodzinę, a także wszystkich kibiców i samego zawodnika.

Popełniłem poważny błąd. W emocjach, w tłumie radości po zwycięstwie, byłem przekonany, że tenisista podaje czapkę w moim kierunku – dla moich synów, którzy prosili wcześniej o autografy. To błędne przekonanie sprawiło, że odruchowo wyciągnąłem rękę. Dziś wiem, że zrobiłem coś, co wyglądało jak świadome odebranie pamiątki dziecku. To nie była moja intencja, ale to nie zmienia faktu, że zraniłem chłopca i zawiodłem kibiców.

Czapka została przekazana chłopcu, a przeprosiny rodzinie. Mam nadzieję, że chociaż częściowo naprawiłem wyrządzoną krzywdę.

Chcę też jasno podkreślić: ani ja, ani moja żona, ani moi synowie nie komentowaliśmy tej sytuacji w mediach społecznościowych a także na żadnym portalu. Nie korzystaliśmy z usług żadnej kancelarii prawnej w tym zakresie. Wszystkie rzekome oświadczenia pojawiające się w sieci nie są naszego autorstwa.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2024 UKdiscoverer