Jedni kochają, drudzy nienawidzą 👇👇

Makaron z truskawkami Igi Świątek szokuje świat. Co na to Polacy? “Wyjadałam innym dzieciom”

Wimbledon to truskawki i szampan. Iga Świątek poszła jednak o krok (a może nawet wiele kroków) dalej i zszokowała tenisowy świat truskawkami i makaronem. Zagraniczne dziennikarki próbowały go z cierpieniem na twarzy, włoska ambasada w USA zdecydowanie odcięła się od takiej wersji pasty. A co myślą Polacy? Okazuje się, że makaron z truskawkami dzieli nas niemal jak wybory prezydenckie.

Iga Świątek po raz pierwszy w karierze awansowała do półfinału Wimbledonu. Zanim jednak tego dokonała, udało jej się zszokować tenisowy świat wyznaniem, że lubi makaron z truskawkami. Fani tenisa doskonale wiedzą, że truskawki i szampan to symbol londyńskiego turnieju. Polka postanowiła więc żartobliwie się do tego odnieść i po jednym z meczów przyznała, że chętnie zajada się właśnie makaronem z truskawkami.

Ulubione danie Igi Świątek. “Spaghetti polonaise” podbija internet
“Mam swoje ulubione danie, jadłam je jako dziecko. To makaron z truskawkami i z jogurtem. Powinniście spróbować, jest świetne” – powiedziała Iga Świątek po spotkaniu z Danielle Collins w trzeciej rundzie Wimbledonu. Pytanie o potrawę padło później też na jednej z konferencji prasowych. Nasza mistrzyni opublikowała również stories na Instagramie, na którym wrzuciła zdjęcie dania i napisała: “Dawajcie ludzie, to polski specjał”.

Wtedy internet zapłonął. Na polskich profilach satyrycznych Make Life Harder i Michała Marszała pojawiło się mnóstwo memów i zabawnych filmików nawiązujących do “spaghetti polonaise”. Promowanego przez Świątek dania postanowiły spróbować też dziennikarki ESPN obecne na Wimbledonie, ale chyba nie zostały fankami. Najlepiej, jeśli sami zobaczycie ich reakcję na poniższym wideo (trzeba przewinąć dwa razy w prawo):

Pod postem posypały się komentarze, że aby danie dobrze smakowało, potrzebne są słodkie, polskie truskawki. Odezwała się również sama Iga, która poinstruowała prezenterki, że truskawki powinny być rozgniecione i powinno być ich więcej niż makaronu.

Do makaronowo-truskawkowego trendu włączyła się też polska ambasada w USA, która zdecydowała się na prowokacyjną zaczepkę ambasady włoskiej.