Jak będzie tym razem

Lewandowski i Flick na językach. Hiszpanie naprawdę tak ich nazwali, kluczowe słowo

FC Barcelona ma za sobą naprawdę intensywny okres jeśli mowa o natężeniu meczów w swoim terminarzu, a przed nią tymczasem kolejne poważne zadanie – ćwierćfinał Ligi Mistrzów, w którym “Duma Katalonii” zmierzy się z Borussią Dortmund. Dla Roberta Lewandowskiego jest to rywalizacja o dodatkowym ciężarze gatunkowym, bo mowa tutaj przecież o byłym klubie Polaka, dla którego ten… nie miał w przeszłości litości na boisku. Hiszpańskie media wyraźnie dostrzegły ten fakt.

FC Barcelona w ostatni weekend dostała lekkiej zadyszki i zremisowała 1:1 z Realem Betis w lidze, nie wygrywając meczu po raz pierwszy od ośmiu występów. Na usprawiedliwienie dla “Blaugrany” można jednak wskazać, że potyczka z “Los Verdiblancos” kończyła cały maraton starć, między którymi gracze ekipy z Katalonii nie mieli przesadnie wiele czasu na odpoczynek.Na horyzoncie majaczy już tymczasem kolejne – większe – wyzwanie dla FCB, a konkretnie pierwsza odsłona ćwierćfinałowego współzawodnictwa w Lidze Mistrzów przeciwko Borussii Dortmund. Tutaj od razu nasuwa się fakt, że mowa o byłej drużynie Roberta Lewandowskiego – i hiszpańskie media również o tym przypominają.