NFL
Iga Świątek po sukcesie w Cincinnati zaskakuje swoją pozytywną energią i motywującym przesłaniem. Jej słowa na pewno dodadzą otuchy nie tylko fanom tenisa. Więcej w komentarzu
Była 16:00, gdy Świątek zwróciła się do kibiców. “O mój Boże!”
Tenis
Była 16:00, gdy Świątek zwróciła się do kibiców. “O mój Boże!”
Była 16:00, gdy Świątek zwróciła się do kibiców. “O mój Boże!”
Szymon Szczepanik
19 sierpnia 2025, 17:16
Iga Świątek w doskonałym humorze poleciała na US Open, opromieniona zwycięstwem w Cincinnati. Po sukcesie, którego sama zainteresowana nie do końca się spodziewała, Polka opublikowała obszerną wiadomośc w mediach społecznościowych. “Chodzi po prostu o stałą, świadomą pracę i wiarę, że wszystko jest możliwe” – napisała tenisistka. Ale to nie wszystko, co miała do przekazania.
W nocy z poniedziałku na wtorek polskiego czasu, Świątek rozegrała w Cincinnati finałowe spotkanie z Jasmine Paolini. Choć popełniła znacznie większą liczbę niewymuszonych błędów od rywalki, to i tak pokazała na korcie klasę, pokonując aktualną dziewiątą rakietę świata 7:5, 6:4. Sukces dał jej pozycję wiceliderki rankingu WTA, a co za tym idzie, lepsze rozstawienie w zbliżającym się wielkimi krokami US Open
Świątek zabrała głos po sukcesie. “Najlepsze rzeczy przychodzą, gdy najmniej się ich spodziewasz”
Tym samym diametralnie zmieniło się postrzeganie sezonu w wykonaniu 24-latki, która nie zdobyła żadnego tytułu na ukochanych kortach ziemnych, ale za to triumfowała w Wimbledonie oraz Cincinnati. Choć angielska trawa i twarde korty w stanie Ohio należą do szybkich nawierzchni, a przecież do niedawna powszechna była opinia, że Świątek na takich nie radzi sobie najlepiej.
To chyba prawda, że najlepsze rzeczy przychodzą do Ciebie, gdy najmniej się ich spodziewasz. Jak już mówiłam, jestem mega dumna z pracy, jaką wkładamy jako zespół, aby osiągać sukcesy. Szlifuję formę bez względu na wszystko, buduję odporność i cierpliwość. Nie zawsze jest łatwo, nie przychodzi to naturalnie. Chodzi po prostu o stałą, świadomą pracę i wiarę, że wszystko jest możliwe. Nie mogłabym być szczęśliwsza” – napisała Polka na Instagramie.
Następnie Świątek pogratulowała Paolini, która w jej opinii rozegrała wspaniały turniej, a także podziękowała fanom za doping, choć pogoda w Cincinnati mogła im doskwierać tak jak zawodnikom, gdyż panował tam spory upał.