NFL
Iga Świątek będzie miała problem? “Cierpią na to samo”

Iga Świątek będzie miała problem? “Cierpią na to samo”
W pierwszym tegorocznym Wielkim Szlemie Iga Świątek rywalizację zakończyła na etapie półfinału. Tam niespodziewanie lepsza okazała się Madison Keys, czyli późniejsza zdobywczyni tytułu. Choć od meczu Polki i Amerykanki minął już ponad tydzień, to eksperci nadal chętnie go analizują. Ostatnio ciekawe wnioski nt. gry Świątek wysnuł Mats Wilander, który porównał ją do Martiny Hingis.
7:5, 1:6, 6(8):7 – takim wynikiem zakończyło się półfinałowe starcie Igi Świątek z Madison Keys na Australian Open. Trwało ponad dwie i pół godziny. Ostatecznie kort w Melbourne jako zwyciężczyni opuszczała Amerykanka, która w pojedynku o tytuł rozprawiła się z Aryną Sabalenką. – Jeśli przegrywasz z piłki meczowej, to zawsze boli. A szczególnie, kiedy rywalizujesz w imprezie wielkoszlemowej. Trzeba tego doświadczyć, żeby tego zrozumieć – mówił o porażce Polki Dawid Celt.
Świątek porównana do szwajcarskiej legendy. Ekspert wydał wyrok
Co poszło nie tak w starciu z Keys? W tym temacie kilka dni temu głos zabrał już Mats Wilander. Szwedzki zwycięzca siedmiu turniejów wielkoszlemowych w grze pojedynczej zwrócił uwagę na konkretne elementy gry wiceliderki rankingu WTA, które akurat w półfinale AO nie funkcjonowały zbyt dobrze.