NFL
Fibak nie dowierzał w to, co zrobiła rywalka Świątek. “Dziwię się” 😮😮😮 Więcej: ?
Fibak nie dowierzał w to, co zrobiła rywalka Świątek. “Dziwię się”
Ja bym tak nie potrafił. Oddałbym choć gema – mówi Sport.pl Wojciech Fibak po finale Wimbledonu, w którym Iga Świątek rozbiła Amandę Anisimovą 6:0, 6:0. Słynny przed laty tenisista dziwi się też taktyce Amerykanki w tym spotkaniu. I ostrzega wszystkie rywalki Polki.
Ponad rok czekania i koniec! Iga Świątek przerwała okres bez wygranego turnieju, który trwał od Roland Garros 2024. Zrobiła to dzięki triumfowi w Wimbledonie, choć trawa dotychczas była nawierzchnią, na której czuła się najmniej pewnie. – Nikt nie mógł się tego spodziewać. Można było odnieść wrażenie, że nie wie, iż gra na trawie – ocenia Wojciech Fibak.
Żal mi jej”. Fibak nie rozumie tego, co robiła rywalka Świątek
Można było brać pod uwagę, że doświadczenie Igi Świątek w finałach wielkoszlemowych może dać o sobie w sobotę znać. Ale chyba mało kto przypuszczał, że mecz z debiutującą w rywalizacji o taką stawkę Anisimovą będzie aż tak do bólu jednostronny, a będąca 12. rakietą świata Amerykanka będzie się myliła na potęgę. Po raz drugi w Open Erze finał kobiecego singla w Wielkim Szlemie zakończył się odesłaniem przegranej na tzw. rowerze, czyli zwycięstwem bez straty gema. W Roland Garros 1988 takim wyczynem popisała się legendarna Niemka Steffi Graf.
Ja nie widziałem tego paraliżu, o którym mówili komentatorzy czy teraz pani. Tzn. on był na początku, ale to wszystko wynikało potem z genialnej, fenomenalnej gry Igi. Była wszędzie na tym korcie – zachwyca się Fibak sześciokrotną mistrzynią wielkoszlemową.