NFL
Ewa Swoboda wraca na właściwe tory? “Pokłóciłam się z moją żoną, ale już się godzimy”

– Do iskierki dużo zabrakło. To pierwsze pociągnięcie zapałki już było, ale bardzo szybko zgasło – powiedziała po swoim występie na ORLEN Copernicus Cup Ewa Swoboda.
Przypomnijmy, że w biegu na 60 metrów najlepsza polska sprinterka uplasowała się na drugiej pozycji. Szybsza od niej okazała się Zaynab Dosso z Włoch.
– Mamy dużo do poprawy. Bieg finałowy był dużo lepszy niż eliminacyjny. Trochę mnie to cieszy. Wiem, jakie błędy poprawiać. Dajmy się pocieszyć rywalkom, że jest tak jak jest. Jestem pewna, że będę szybko biegać w tym sezonie – mówiła 27-latka.
ZOBACZ TAKŻE: Klaudia Zwolińska z Wielkim Sercem Kamy! Wyjątkowa nagroda za wielki gest
Ostatnie tygodnie nie były łatwe dla Swobody, co sama zainteresowana podkreślała w wywiadach. Jak jednak twierdzi, wszystko zaczyna zmierzać w odpowiednim kierunku.
– Trochę się pokłóciłam z moją żoną. Lekkoatletyka to kobieta, więc to jest moja żona. Niestety, w małżeństwie czasem się to zdarza, ale już się godzimy – tłumaczyła.
Zawodniczka Podlasia Białystok stwierdziła, że obecnie nie jest zadowolona z czasów, jakie osiąga na bieżni. Szczególnie niezadowalający dla niej był bieg eliminacyjny podczas ORLEN Copernicus Cup. W eliminacjach w Toruniu dobiegła do mety z czasem 7,19 sekundy.
Troszeczkę mnie denerwuje, że widzę 7,10, ale 7,19 mnie załamało. Pomyślałam, że to jest jakaś katastrofa. 7,19 to ja biegałam na luzie na eliminacjach mistrzostw Polski. A tutaj było na spięciu. Wiem, co muszę poprawić – przekonywała.
Swoboda podkreśliła, że przede wszystkim chce unikać kontuzji. W jej przekonaniu jest to klucz do poprawienia rezultatów w dalszej części sezonu.
– Mam nadzieję, że wydarzy się wszystko to, co dobre i będę zdrowa. Coś mnie zabolało, ale myślę, że przejdzie. Będziemy pracowały z trenerką i poprawimy to, co musimy poprawić – wyjaśniała.
Ponadto doceniła ORLEN Copernicus Cup. Przypomnijmy, że była to 11. edycja imprezy i 11. występ Swobody.
– Kibice tutaj to są kibice z krwi i kości. Wiedzą, jak się zachować. Są po prostu kulturalni i my takich kibiców kochamy. To nas bardziej motywuje niż deprymuje. Dziękujemy organizatorom i kibicom, że byli z nami – zakończyła.
Ewa Swoboda: Trochę się pokłóciłam z moją żoną, ale wiem, że będę w tym sezonie szybko biegać
Odtwórz
WyciszGłośność
Tryb pełnoekranowy