Ewa Pajor dokonała rzeczy historycznej, rzuciła świat na kolana. Na gali przypomniała, że pochodzi z maleńkiej wsi w Polsce. Tak wyglądała jej droga do sukcesu.

Odebrała wyróżnienie na gali Złotej Piłki, podkreślono jej pochodzenie. Dla sportu poświęciła wszystko

Ewa Pajor dokonała rzeczy historycznej – jako pierwsza kobieta w historii została uhonorowana prestiżowym Trofearum im. Gerda Müllera na gali Złotej Piłki. Z wysokości sceny przypomniała, że pochodzi z maleńkiej wsi w Polsce, gdzie jako dziecko doiła krowy i pieliła buraki. Ten sukces to wynik lat poświęceń, ciężkiej pracy i marzeń, które nie były dla niej oczywistością.

Ewa Pajor napisała historię – jako pierwsza kobieta w dziejach gali Złotej Piłki sięgnęła po Trofeum Gerda Müllera. Jej wzruszające przemówienie z paryskiej sceny poruszyło serca tysięcy: wspomniała o swojej wsi, dzieciństwie przy pieleniu buraków i drodze pełnej wyrzeczeń, którą przeszła, by spełnić marzenie.

Jak to się zaczęło – mała wieś, wielkie marzenia
Ewa Pajor urodziła się w Pęgowie – wiosce na Dolnym Śląsku, którą zamieszkuje zaledwie 70 osób, a na jej terenie znajduje się około 14 domów. To właśnie tam, wśród pól i gospodarstw, zaczęła się historia jednej z największych polskich sportsmenek.

Od najmłodszych lat nie tylko pomagała w domu – doiła krowy i pieliła buraki, jak każde dziecko na wsi – ale też marzyła o piłce nożnej. Już jako dziecko nie bała się rywalizacji z chłopcami. Na turniejach nikt nie spodziewał się, że dziewczynka, która ledwo mieści się w bramce, strzeli najwięcej goli.

Te wspomnienia są dziś dowodem na to, jak wielką drogę przeszła – od dziecka z gospodarstwa rolnego do najlepszej strzelczyni sezonu w Europie.

ZOBACZ TEŻ: Historyczny moment, żadna kobieta wcześniej tego nie zrobiła. Dziś o Polce huczy cały świat