NFL
Czy Jagiellonii Białystok należał się rzut karny? A może nawet dwa? Jak to było?! 👀 ➡️

Szymon Marciniak na ustach całej Polski. Poszło o jedną decyzję. Teraz zdradza kulisy
Czy Jagiellonii Białystok należał się rzut karny? A może nawet dwa? Od środowego wieczora i meczu z Legią Warszawa takie pytania zadają sobie kibice w Polsce. Teraz odpowiada na nie Szymon Marciniak, który w tym meczu był sędzią VAR. Uważa on, że w obu kontrowersyjnych sytuacjach zespół sędziowski nie popełnił błędu. Jego zdaniem żadnego karnego być nie mogło.
Jagiellonia Białystok przegrała z Legią Warszawa 1:3 w ćwierćfinale Pucharu Polski i odpadła z rozgrywek. Mecz mógł się jednak potoczyć zupełnie inaczej, gdyby mistrzom Polski przyznano nawet dwa rzuty karne. A wydawało się, że są ku temu bardzo mocne podstawy.
Teraz jednak w rozmowie z TVP Sport Szymon Marciniak, który tego wieczora siedział na wozie VAR, wyjaśnia, że Jaga słusznie nie otrzymała żadnej jedenastki.
Pierwsza kontrowersyjna sytuacja dotyczy zagrania piłki ręką w polu karnym przez Ilję Szkuryna.
– Miałem do dyspozycji ujęcia z siedmiu kamer i żadne z tych ujęć nie dowodzi, że piłka uderzyła w rękę Szkuryna. Widać, że piłka po zagraniu Pululu uderzyła Szkuryna w głowę. Oczywiście, że “śmierdzi” tym, że piłka mogła też dotknąć ręki, ale nie mam na to ani jednego dowodu – tłumaczy teraz Szymon Marciniak w rozmowie z TVP Sport.