NFL
“Czuję wielki smutek, że już nigdy Cię nie zobaczę i nie przytulę. Choć mam 50 lat to zawsze, kiedy przyjeżdżałam do domu w Izabelinie, siadałam Ci na kolanach jak mała dziewczynka (choć przecież Cię przerosłam) i się tuliłam, a Ty gładziłeś mnie po plecach i mówiłeś, że jestem wyjątkowa i że ze wszystkim sobie poradzę. I jak bardzo mnie kochasz. A wtedy od razu się wzruszałeś i zaczynałeś płakać – pamiętasz?” – zaczęła swój wpis podróżniczka. Więcej w komentarzu 👇

Nie żyje ojciec Martyny Wojciechowskiej. Pożegnała go w poruszających słowach
Media obiegła niezwykle smutna wiadomość. Nie żyje tata Martyny Wojciechowskiej.
O śmierci ukochanego taty Stanisława Martyna Wojciechowska poinformowała we wpisie na Instagramie. “Czuję wielki smutek, że już nigdy cię nie zobaczę i nie przytulę. Choć mam 50 lat to zawsze, kiedy przyjeżdżałam do domu w Izabelinie, siadałam ci na kolanach jak mała dziewczynka (choć przecież cię przerosłam) i się tuliłam, a ty gładziłeś mnie po plecach i mówiłeś, że jestem wyjątkowa i że ze wszystkim sobie poradzę. I jak bardzo mnie kochasz. A wtedy od razu się wzruszałeś i zaczynałeś płakać – pamiętasz?” – zaczęła wpis podróżniczka.
Martyna Wojciechowska żegna tatę w poruszających słowach
W dalszej części wpisu Martyna Wojciechowska wspomniała, że choć mieli wyjątkową relację, na zewnątrz jej tata był “twardzielem”. “Surowy, czasem zero-jedynkowy, tytan pracy, zawsze musiałeś być w ruchu, coś robić. Nie do pomyślenia było, żebyś się gdzieś spóźnił, albo coś zawalił. Nigdy nie chorowałeś, nie odpoczywałeś, miałeś niespożytą energię” – możemy przeczytać.
Wojciechowska wyznała również, że tacie bardzo wiele zawdzięcza i wiele się od niego nauczyła. “Jeździć motocyklem na jednym kole, palić gumę, zmieniać klocki hamulcowe… Ale, co najważniejsze, nauczyłeś mnie jak być sobą, iść pod prąd, nawet jeśli innym się to nie podobało, nauczyłeś mnie odwagi i bycia wolnym człowiekiem. To dzięki Tobie wiem, że niemożliwe nie istnieje” – przekazała podróżniczka.