NFL
Aryna Sabalenka ogłasza po niezwykłym boju z Igą Świątek. Wskazała przyczynę porażki
Iga Świątek zrewanżowała się Arynie Sabalence za porażkę sprzed roku, ogrywając ją w sobotnim finale turnieju WTA 1000 w Madrycie. W ten sposób liderka rankingu WTA pierwszy raz w karierze wygrała tą prestiżową imprezę w stolicy Hiszpanii. Co przesądziło ostatecznie o zwycięstwie Polki w tym niezwykle zaciętym spotkaniu? Głos w tej sprawie zabrała jej rywalka – Aryna Sabalenka, analizując przyczyny swojej porażki.
Trzysetowy finał turnieju WTA w Madrycie, w którym Iga Świątek pokonała 7:5, 4:6, 7:6 (9-7) Arynę Sabalenkę, już teraz wielu okrzyknęło meczem sezonu w kobiecym tenisie. Starcie dwóch najlepszych obecnie tenisistek na świecie zapowiadano jako wielki hit, lecz trudno było przypuszczać, że Polka i Białorusinka zafundują fanom aż tak wybitne, ponad trzygodzinne show.Ostatecznie w zaciętej końcówce lepiej nerwy na wodzy utrzymała Iga Świątek. Aryna Sabalenka była jednak po meczu zadowolona z tego, co zaprezentowała na korcie w Madrycie, co przyznała podczas konferencji prasowej.
– Jestem bardzo dumna z siebie – z tego, że byłam w stanie wydostać się z trudnej sytuacji, znów podjąć walkę i pokazać mój najlepszy tenis. Jestem też dumna z mojego zespołu, niezależnie od okoliczności jesteśmy razem. Walczymy o to samo marzenie. To był niezwykle zacięty i wyrównany mecz, który ostatecznie rozstrzygnął się na korzyść Igi Świątek. Niemniej jestem zadowolona z poziomu, na jakim grałam i z wysiłku włożonego w to spotkanie oraz cały ten tydzień. Opuszczam Madryt z pozytywnymi myślami – oznajmiła Aryna Sabalenka.
Iga Świątek wygrała turniej WTA w Madrycie. Aryna Sabalenka wprost o przyczynach porażkiCo dokładnie zrobiło jednak różnicę i przesądziło o tym, że to Iga Świątek mogła z dumą wznieść do góry trofeum? – Jeśli wiedziałabym to, prawdopodobnie siedziałabym tu teraz z trofeum – powiedziała śmiejąc się Aryna Sabalenka, po czym dodała:W takich meczach czasami wszystko rozstrzyga kilka punktów. Prawdopodobnie w trzecim secie, gdy przełamałam Igę Świątek, powinnam trochę bardziej skupić się na swoim serwisie. Ale to nie jest tak, że popełniałam podwójne błędy. Po prostu ona grała świetny tenis i sama mnie przełamała. Myślę, że Iga grała po prostu trochę lepiej w kluczowych momentach. To wszystko
– Czułam, że zbliżam się do momentu, w którym mogę uciec. Było już 3:1, prawda? Myślę, że nie serwowałam najlepiej, jak potrafię. Ona zrobiła krok do przodu, wykonywała znakomite returny, nakładając na mnie presję. To był dla niej punkt zwrotny, gdy wróciła do meczu. Miałam swoją możliwość. Nie powiedziałabym, że ją straciłam lub jej nie wykorzystałam. Po prostu Iga Świątek zagrała rewelacyjnie. Myślę, że to lekcja, którą muszę wyciągnąć –