NFL
Anita Włodarczyk nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa w sportowej karierze 😎

Anita Włodarczyk imponuje formą. “Już nie mogę się doczekać startów”
Anita Włodarczyk nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa w sportowej karierze. Trzykrotna mistrzyni olimpijska, czterokrotna mistrzyni świata i Europy oraz aktualna rekordzistka świata w rzucie młotem, wcale nie zamierza odpuszczać. Prawie 40-letnia lekkoatletka szaleje na treningach i imponuje formą. W rozmowie z Interia Sport przyznała, że tak daleko nie rzucała w kwietniu w ostatnich pięciu latach. – To jednak dobrze wróży przed nadchodzącym sezonem – powiedziała Włodarczyk.
Tomasz Kalemba, Interia Sport: Za kilka miesięcy będziesz już mogła odbierać emeryturę olimpijską, a ty wciąż wyciskasz na treningach siódme poty, zamiast odpoczywać na sportowej emeryturze. Tak to kochasz?Anita Włodarczyk: – Chyba tak. Nie wiem, dlaczego wszyscy mi mówią teraz o emeryturze, a nie o mistrzostwach świata w Tokio. Nadal treningi i w ogóle sport to jest moja wielka pasja. Robię to nadal z wielką przyjemnością. Przygotowania do sezonu dobiegają końca. Zaraz czekają mnie pierwsze starty. Na szczęście wszystko jest w porządku. Myślę, że jeszcze się zakręcę w kole.
Tak daleko Anita Włodarczyk nie rzucała w kwietniu od pięciu latCzujesz się mocniejsza niż w ubiegłym sezonie?- Tak. To zresztą pokazują wyniki na sprawdzianach w rzutach młotami o różnej masie, ale też wyniki na siłowni. Pod tym względem jest lepiej niż w ubiegłym roku. Jestem też zdrowa i to jest najważniejsze. Trenuję od listopada i nie było żadnych problemów. Mimo takiego doświadczenia wciąż siebie poznaję i muszę przyznać, że jest nieźle.W poprzednim sezonie mało kto wierzył w to, że możesz cokolwiek osiągnąć, a ty wróciłaś z medalem mistrzostw Europy, a w igrzyskach olimpijskich w Paryżu do podium zabrakło tylko czterech centymetrów. To było dla ciebie zaskoczenie?- W Rzymie zdobyłam srebrny medal i byłam zadowolona, ale to jednak jest Europa. Na igrzyskach doszedł świat. Wiedziałam jednak, że na tej imprezie będę dwa kroki do przodu. Zawsze tak miałam, że szczególnie mobilizowałam się na igrzyska, a do tego mam większe doświadczenie od rywalek młodszych nawet o kilkanaście lat. Miałam zatem nad nimi mentalną przewagę. Miałam marzenie, by zdobyć medal w Paryżu. Gdyby jednak ktoś zapytał mnie przed igrzyskami, czy będę walczyła o podium, to myślę, że nie byłabym do końca taka pewna.