NFL
Ambasada zabiera głos 👇
Budda aresztowany w USA. Polska ambasada zabrała głos
Jeszcze kilka miesięcy temu show-biznes żył zatrzymaniem influencera Buddy. Okazuje się, że to nie koniec rewelacji. Gwiazdor sieci trafił do amerykańskiego aresztu.
Afera z zatrzymaniem Buddy
14 października 2024 roku funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji we współpracy z Krajową Administracją Skarbową zatrzymali Kamila L., znanego w sieci jako Budda. W tej samej operacji w ręce służb trafiło łącznie dziewięć osób, w tym partnerka influencera. Całą grupę objęto tymczasowym aresztem, stawiając im zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, która miała zajmować się nielegalnym hazardem w internecie, nielegalnymi loteriami oraz praniem pieniędzy.
W grudniu zarówno Budda, jak i jego partnerka odzyskali wolność dzięki wpłaceniu kaucji w wysokości 3 milionów złotych. Sprawa ponownie przyspieszyła w marcu, kiedy to policja przeprowadziła kolejną akcję, tym razem obejmującą inne osoby znane z mediów i internetu. Wśród zatrzymanych znaleźli się m.in. Adam K. – prowadzący programy w TVN Turbo, popularny twórca internetowy Michał B. „Boxdel”, influencerka Lexy C. oraz Wojciech G., rozpoznawalny z programu „Warsaw Shore”. Kanał Zero poinformował natomiast o aresztowaniu współwłaścicieli Fame MMA – Krzysztofa R. i Rafała P., a także Szymona K., znanego w sieci jako „Isamu”.
Powrót Buddy do internetu
Po wyjściu na wolność Budda ponownie skupił się na swojej działalności w sieci, która przyniosła mu ogromną popularność. Jego profile w mediach społecznościowych śledzi dziś ponad 2 miliony internautów. 28 stycznia opublikował nagranie, na którym widać, jak na teren jego posesji wjeżdżają lawety z luksusowymi samochodami – motoryzacja od lat pozostaje główną osią jego internetowej twórczości i źródłem popularności.
W budzących kontrowersje loteriach organizowanych przez influencera nagrodami były m.in. ekskluzywne auta, takie jak kultowe Porsche 911 o wartości blisko 882 tysięcy złotych czy Mercedes klasy S wyceniany na około 522 tysiące złotych. Po opuszczeniu aresztu Budda odniósł się publicznie także do późniejszych zatrzymań w tej sprawie.
Czy dziś jest ten dzień, w którym narracja wszystkich komentujących, jak to wielce zrobiłem cokolwiek innego I PRZEDE WSZYSTKIM BARDZIEJ NIELEGALNEGO niż połowa polskiego YouTube, upadnie? Nie wiem, lecz się domyślam. Wszystkim wiwatującym, jak to wielce Bandzior został w końcu zawinięty za lewy kwit, dziś chyba humor nie dopisze. Też chciałem pozdrowić wszystkich, którzy się napinają, jak to mielą resztę, bo ja powiedziałem, że loterie robili. No tak – zapomniałem, że CBŚP nie ma dostępu do internetu, a wiedza, kto promował sprzedaż E-BOOKÓW, jest na poziomie tajemnicy państwowej. Nie mam pojęcia, jak mogli do tego dojść – przekazał niedługo po głośnym aresztowaniu.
To jednak nie koniec sensacji wokół Buddy. Znów został zatrzymany!