Ale wstyd… link w komentarzu ⤵️

SKANDALICZNE ZACHOWANIE POLSKIEGO KIBICA NA MECZU IGI ŚWIĄTEK. TENISISTKA NIE WYTRZYMAŁA I WYBUCHŁA ZE ZŁOŚCI

KIBIC ZAMIENIŁ KORT W STADION – ŚWIĄTEK STRACIŁA CIERPLIWOŚĆ
Tenisowe korty to miejsce, gdzie króluje cisza, skupienie i szacunek dla zawodników. Tymczasem podczas meczu Igi Świątek z Amandą Anisimovą na turnieju WTA Finals w Rijadzie wydarzyło się coś, co mocno zburzyło ten porządek. Jeden z polskich kibiców przez cały pierwszy set zachowywał się w sposób skandaliczny – krzyczał w trakcie wymian, komentował punkty i nie pozwalał Idze skupić się na grze.

Świątek, znana z ogromnego opanowania i profesjonalizmu, długo próbowała ignorować nieodpowiednie zachowanie fana. Jednak w pewnym momencie miarka się przebrała. Kiedy mężczyzna ponownie zakłócił ciszę w momencie serwisu, Iga głośno krzyknęła w jego kierunku: „Cicho!”, co wywołało poruszenie wśród widzów i komentatorów.

MECZ O WSZYSTKO I ROSNĄCE NAPIĘCIE
Dla Świątek był to mecz o wszystko. Stawką było wyjście z grupy i awans do półfinału WTA Finals, więc każdy punkt miał znaczenie. Pierwszy set był bardzo wyrównany – żadna z zawodniczek nie zdołała przełamać serwisu przeciwniczki. Dopiero w tie-breaku Polka pokazała klasę, wygrywając 7:6 (7-3).

Dla Świątek był to mecz o wszystko. Stawką było wyjście z grupy i awans do półfinału WTA Finals, więc każdy punkt miał znaczenie. Pierwszy set był bardzo wyrównany – żadna z zawodniczek nie zdołała przełamać serwisu przeciwniczki. Dopiero w tie-breaku Polka pokazała klasę, wygrywając 7:6 (7-3).

Niestety, zamiast cieszyć się prowadzeniem, musiała zmagać się z… własnym kibicem. Obecność osoby, która zamiast wspierać, przeszkadzała w grze, była dla niej dodatkowym obciążeniem psychicznym. Jak relacjonowali obecni na miejscu dziennikarze – mężczyzna wielokrotnie krzyczał między pierwszym a drugim serwisem, co jest absolutnie niedopuszczalne w świecie tenisa.