NFL
Chyba nikt się tego nie spodziewał
Święta w Pałacu Prezydenckim. Nawroccy podjęli decyzję
Wszystko będzie inaczej niż dotychczas. Karol Nawrocki podjął zaskakującą decyzję, która kładzie kres wieloletniej tradycji. Gdy Polacy zasiądą do wigilijnych stołów, w siedzibie głowy państwa zabraknie czegoś, co dotąd wydawało się oczywiste.
Karol Nawrocki wprowadza rewolucje w pałacu prezydenckim,
Czy to koniec obchodów innych świąt w pałacu prezydenckim?
Jak Nawrocki uargumentował decyzje ws. Świąt?
Karol Nawrocki wprowadza rewolucje w pałacu prezydenckim,
To, co dzieje się obecnie w Pałacu Prezydenckim, to nie jest tylko zmiana lokatora. To przede wszystkim drastyczna zmiana klimatu, którą Karol Nawrocki wprowadza z gracją bocznego obrońcy, który nagle został kapitanem drużyny. Od momentu zaprzysiężenia w sierpniu 2025 roku nowy prezydent wyraźnie rysuje granice tego, jak wyobraża sobie sprawowanie urzędu. I robi to w sposób, który jednych zachwyca swoją prostotą, a drugich wprawia w konsternację.
Zacznijmy od podstaw. Nawrocki nie wszedł do Pałacu po to, żeby tylko przecinać wstęgi i uśmiechać się do zdjęć. Od pierwszych tygodni widać, że to prezydentura aktywna, oparta na twardych wartościach i dość konkretnym pomyśle na to, co jest „nasze”, a co „gościnne”. Nowy prezydent regularnie zaprasza do siebie przedstawicieli rządu i organizacji społecznych, ale dobór gości i tematów pokazuje, że skończył się czas prób przypodobania się wszystkim naraz. Nawrocki postawił na kurs, który sam nazywa odpowiedzialnością, a który krytycy określają mianem ideologicznego zwrotu.
Najwięcej emocji budzi obecnie sprawa, która dla wielu była symbolem ekumenizmu i otwartości polskiego państwa. Chodzi o tradycję zapalania świec chanukowych. Zwyczaj ten, wprowadzony jeszcze przez Lecha Kaczyńskiego, był kontynuowany przez wszystkich następców – od Bronisława Komorowskiego po Andrzeja Dudę. Pałac Prezydencki przez lata był miejscem, gdzie Chanuka miała swoje stałe miejsce. W tym roku jednak stało się coś, co w świecie dyplomacji i polityki nazywa się „wymownym milczeniem”.