Kaczyński wzywa Morawieckiego na kluczowe posiedzenie. Prezes PiS skomentował nieobecność mocnymi słowami

Prezes PiS nie przebiera w słowach i publicznie dyscyplinuje byłego premiera. Jarosław Kaczyński uznał, że obecność Mateusza Morawieckiego na spotkaniu z wyborcami jest zbędna, gdy na Nowogrodzkiej ważą się losy partii. „Trzeba rzeczywiście porozmawiać” – uciął krótko lider ugrupowania, informując media o wysłaniu SMS-owego wezwania i zwołaniu pilnego posiedzenia ścisłego kierownictwa, na którym stawiennictwo ma być obowiązkowe.

Nagła zmiana planów i wezwanie do centrali
W piątek, 12 grudnia 2025 roku, w siedzibie Prawa i Sprawiedliwości przy ulicy Nowogrodzkiej doszło do nagłego wzrostu napięcia w związku z pilnie zwołanym posiedzeniem ścisłego kierownictwa partii. Sprawa nabrała rozgłosu, gdy Jarosław Kaczyński publicznie zasugerował, że wiceprezes Mateusz Morawiecki powinien natychmiast zmienić swoje plany. Były premier miał udać się na spotkanie z wyborcami na Podkarpaciu, jednak prezes partii uznał, że jego obecność w Warszawie jest w tym momencie absolutnie kluczowa, stwierdzając wprost, że “trzeba rzeczywiście porozmawiać”.

Kaczyński tłumaczy: wystarczyły SMS-y
Jarosław Kaczyński ujawnił kulisy wezwania Morawieckiego, przyznając, że polityk został powiadomiony o spotkaniu drogą SMS-ową. Prezes PiS zbagatelizował przy tym nieobecność byłego premiera na zaplanowanym wydarzeniu w terenie, argumentując, że na Podkarpacie i tak jadą inne znaczące postacie – Beata Szydło oraz Daniel Obajtek. W ocenie Kaczyńskiego brak jednej osoby na spotkaniu wyjazdowym nie jest wystarczającym powodem, by opuszczać kluczowe obrady władz partii w centrali.