NFL
Takie wieści tuż po wyjściu ze szpitala👇👇
Walczący z rakiem Adrian z “ŚOPW” wyszedł ze szpitala. A tu takie wieści. “Zrobimy wszystko”
Adrian Szymaniak, uczestnik “Ślubu od pierwszego wejrzenia”, po ciężkiej operacji mózgu wrócił do domu. Na miejscu czekała na niego coś, czego się zupełnie nie spodziewał.
Adrian ze “Ślubu od pierwszego wejrzenia” i dramatyczna diagnoza
Adrian Szymaniak, znany z popularnego programu “Ślub od pierwszego wejrzenia”, w którym poznał swoją żonę Anitę Szydłowską, od kilku miesięcy toczy dramatyczną walkę o życie.
Para, którą połączyła miłość przed kamerami, stała się jednym z największych sukcesów programu. Po zakończeniu emisji ich związek rozwijał się wzorowo – wspólnie wychowują dzieci i są jedną z najbardziej lubianych par w historii formatu.
Niestety, kilka miesięcy temu Adrian usłyszał diagnozę, która wstrząsnęła fanami. W lipcu trafił do szpitala z objawami neurologicznymi. Lekarze zdiagnozowali guz mózgu, który wymagał natychmiastowej operacji. Choć zabieg się udał, wkrótce pojawiły się komplikacje – krwiak wymusił kolejną interwencję chirurgiczną.
Nadzieja po operacji i walka o życie za granicą
O swoim cierpieniu i nadziei Adrian opowiedział we wrześniu w programie “Dzień Dobry TVN”, poruszając do łez widzów w całej Polsce.
Diagnoza to giloblastomia czwartego stopnia, mówiąc potocznie glejak czwartego stopnia, czyli najbardziej złośliwy, najbardziej agresywny nowotwór mózgu, jaki istnieje – mówił w programie powstrzymując łzy.
5 października Anita pojawiła się ponownie w studiu “Dzień Dobry TVN”, by przekazać długo wyczekiwaną wiadomość o jego stanie zdrowia. Okazało się jednak, że dalsze leczenie Adriana nie jest możliwe w Polsce. Aby zwiększyć jego szanse na pełne wyzdrowienie, para musi wyjechać za granicę, gdzie zastosowana zostanie nowoczesna terapia. Koszt leczenia to 3 miliony złotych. W sieci ruszyła zbiórka, która w błyskawicznym tempie zyskała ogromne wsparcie fanów i widzów programu.