NFL
Hit „2 plus 1” na stałe zapisał się w historii polskiej muzyki. Do dziś kojarzony jest z radością życia, lekkością poranka i pozytywną energią.
Debiutowali z rozmachem! Legendarny zespół PRL-u tym hitem podbił serca słuchaczy. Jego refren zna każdy Polak
„Wstawaj, szkoda dnia” to przebój, który stał się hymnem pokolenia lat 70. Z pozoru lekki i pogodny, a w rzeczywistości jeden z najbardziej rozpoznawalnych utworów zespołu 2 plus 1. Poznaj historię piosenki, która na zawsze zapisała się w historii polskiej muzyki.
Wstawaj, szkoda dnia” to ponadczasowy przebój zespołu 2 plus 1, który stał się symbolem muzyki lat 70. i nieprzemijającej energii. Poznaj kulisy jego powstania, sukcesy list przebojów i dalsze losy tego wyjątkowego utworu.
Kawałek, który obudził pokolenie – siła prostoty i melodii
Piosenka, która z pozoru wydaje się jedynie lekkim porannym hasłem, w rzeczywistości okazała się potężnym przebojem, który wyprzedził swoje czasy. „Wstawaj, szkoda dnia” to nie tylko jeden z najważniejszych hitów debiutanckiego albumu zespołu 2 plus 1, ale także utwór, który pomógł ugruntować pozycję grupy na polskim rynku muzycznym. Kompozycja Janusza Kruka i słowa Marka Dutkiewicza stworzyły duet, który na długo zapisał się w pamięci słuchaczy.
Jak powstał hit „Wstawaj, szkoda dnia”? Kulisy i inspiracje
Za sukcesem „Wstawaj, szkoda dnia” stoją dwie ikony polskiej muzyki rozrywkowej: Janusz Kruk – kompozytor i lider zespołu 2 plus 1 oraz Marek Dutkiewicz – wybitny autor tekstów, znany także z pracy dla Kombi, Budki Suflera czy Urszuli. Kruk stworzył energetyczną, wpadającą w ucho linię melodyczną, którą Dutkiewicz dopełnił prostym, ale sugestywnym tekstem. Hasło „wstawaj, szkoda dnia” szybko stało się mottem codzienności wielu Polaków – wtedy i dziś.
Utwór został nagrany w 1972 roku i wydany na debiutanckim albumie zespołu Nowy wspaniały świat. W czasach PRL-u, gdy muzyka rozrywkowa musiała balansować między oczekiwaniami władz a potrzebą swobody artystycznej, 2 plus 1 znaleźli złoty środek. „Wstawaj, szkoda dnia” był lekki, pozbawiony politycznego przekazu, a jednocześnie na tyle nowoczesny, by wyróżniać się spośród ówczesnych przebojów.