NFL
W studiu zrobiło się nieprzyjemnie😱👇👇
Ewa Minge odpadła i uderzyła w jurora. Padły takie słowa, że ludzi zamurowało. Nie hamowała się
20. jubileuszowa edycja „Tańca z Gwiazdami” przechodzi do historii jako jedna z najbardziej emocjonujących. Organizatorzy zadbali nie tylko o widowiskowe choreografie, ale też o momenty, które poruszają, bawią i zaskakują. Na koniec drugiego odcinka zdarzył się jednak bardzo przykry moment.
Kobiecy duet podbija serca jurorów i widzów
Pierwsza kobieca para – Katarzyna Zillmann i Janja Lesar – była najbardziej wyczekiwaną nowością sezonu. I nie zawiodła. Ich taniec pełen gracji, dynamiki i emocji sprawił, że zdobyły najwyższe noty wieczoru. To wydarzenie bez precedensu w polskiej edycji programu – po raz pierwszy widzowie zobaczyli duet, który udowadnia, że taniec nie zna granic.
W internecie zawrzało, a ich choreografia szybko stała się viralem, inspirując inne pary do przełamywania schematów.
Tomasz Karolak bohaterem wieczoru
Choć technicznie nie wypadł najlepiej, to właśnie Tomasz Karolak stał się bohaterem pierwszego odcinka. Jego cha-cha pełna była zabawnych momentów, a wpadka z partnerką tylko dodała mu autentyczności. Jury zamiast krytykować, żartowało z aktora, który sam przyznał z rozbrajającą szczerością, że „ja i taniec to dwa pociągi jadące w przeciwnym kierunku”.
Internauci natychmiast podchwycili cytat, tworząc setki memów. Karolak pokazał, że w programie nie liczy się tylko technika, ale także osobowość i umiejętność rozbawienia publiczności. Drugi odcinek już za nami, a Uczestnicy wznieśli się na wyżyny. Niestety jedna z par musiała odpaść, a jako pierwsza z programem pożegnała się Ewa Minge w duecie z Michałem Bartkiewiczem. Na koniec doszło jednak do przykrej sytuacji.