NFL
Iga Świątek doprowadza rywalki do szału. Navratilova mocno o Polce
Iga Świątek bardzo lubi koty, a na korcie jest szybka, zwinna i zwrotna jak znana z filmów oraz komiksów Kobieta-Kot. Kiedy Królowa Mączki gromi rywalki, dużo mówi się o jej morderczych topspinowych uderzeniach, po których podkręcone piłki nabierają niesamowitego przyśpieszenia. Jednak zdaniem choćby Aryny Sabalenki największą siłą Polki jest właśnie jej poruszanie się po korcie. Podobnie uważają Martina Navratilova i Andy Roddick, legendy tenisa.
Po przegranym finale w Rzymie (2:6, 3:6) Białorusinka została zapytana, co jest największym atutem Igi Świątek i dlaczego tak trudno ją pokonać na mączce. – Myślę, że to, jak się porusza, to jest niesamowite – odparła bez wahania Sabalenka. – Musisz zbudować punkt i go dokończyć, ale przeciwko niej to nigdy nie jest łatwe. Trzeba dać z siebie zawsze sto procent, a z tyłu głowy pojawiają się myśli, że ona wszystko odegra. Dlatego czasami kiedy z nią gram, próbuję za mocno uderzać piłki – stwierdziła Białorusinka. – Porusza się bardzo dobrze, a do tego gra naprawdę mądrze. Widać to w każdym meczu.
Martina Navratilova: Uderzenia Igi Świątek doprowadzają rywalki do szału
Podobnie grę Polki opisuje legendarna Martina Navratilova. – Jej topsinowe uderzenia doprowadzają rywalki do szału, a do tego nikt nie porusza się tak dobrze jak ona. Na mączce doprowadziła to do perfekcji, te wślizgi, zwrotność, to jak doskonale wraca na środek kortu po wykonanym uderzeniu – wylicza 18-krotna mistrzyni Szlemów.
Iga Świątek o szalonej końcówce sezonu i
– Iga ma tę niesamowitą umiejętność robienia wślizgu przy uderzeniu, a następnie jednym ruchem błyskawicznie wraca na środek i jest gotowa na kolejne uderzenie – zachwycał się w studiu telewizji Tennis Channel słynny Andy Roddick, były lider rankingu ATP. – Myślę, że jej praca nóg jest najlepsza w całym tourze, zarówno kobiecym jak i męskim, porusza się jak Rafa Nadal. To jest po prostu fenomenalne, jak potrafi zmieniać kierunki biegu – dodał Amerykanin, mistrz US Open 2003.