Linda Weiszewski opowiedziała o kulisach koszmarnej kontuzji

Polka straciła palec. Miała niecodzienną prośbę do lekarzy

Linda Weiszewski polska bobsleistka kilka tygodni temu doznała okropnej kontuzji. Polka ucięła palca. Jak wyznała, w szpitalu nie chciała narkozy. Lekarzy poprosiła tylko o jedno. Wyznała, co pomogło jej podczas operacji.

Linda Weiszewski opowiedziała o sytuacji z lutego, w której straciła duży fragment palca. Polska bobsleistka wyznała, że do darzenia nie doszło podczas treningu, jak wcześniej informowano, a tuż po nim, kiedy z trenerem pakowała sprzęt. Jak stwierdziła, od razu wiedziała, że jest źle.

Kowalczyk-Tekieli na podium w morderczym biegu. Mały synek skradł show

Polka straciła palca. Miała specjalną prośbę do lekarzy
— Spojrzałam na palec, mówię jest kość, ale nie wierzyłam w to, więc złapałam szybko i to już mnie zakuło w dłoń. Jeszcze raz spojrzałam i zastanawiałam się, gdzie jest mój palec. Popatrzyłam na płozę, a palec był między nią a kufą — opowiedziała sportsmenka w programie “To zależy” na antenie TVP Sport. — Jest to dla mnie trochę traumatyczne. Jak kładę się spać, to cały czas mam to też przed sobą — dodała.

Prosto z treningu Weiszewski trafiła do szpitala. Jak wyznała, podczas operacji cały czas pozostawała świadoma każdego ruchu i cięcia lekarzy. Aby umilić ten czas, miała do lekarzy specjalną prośbę. — Mogłam poprosić o narkozę i iść spać, a poprosiłam o znieczulenie, więc całą operację wszystko słyszałam. Jak odrywają mi kawałki kości, jak piłują, zaszywają — relacjonowała bobsleistka. — Obok była pielęgniarka i poprosiłam o piosenkę “Bohemian Rhapsody”, zaczęliśmy śpiewać wszyscy razem i jakoś to poszło — wyjawiła.