NFL
I tu musimy przez chwilkę się zatrzymać, żeby odnieść się do pewnych wieści, które w środę dotarły z Katalonii

Co za wieczór Barcelony! Po meczu nadeszły jednak hiobowe wieści
Panie, widzi pan tam “s” na końcu? No, to proszę czytać dokładnie — mógłby wypalić po meczu z Osasuną Pampeluna (3:0) jeden z bohaterów Barcelony. — Faktycznie, nie ma “s”. Czyli Torres bez “s” — odparłaby osoba sprawdzająca jego kartę zawodniczą. Pablo Torre nie jest oczywiście takim chojrakiem, jak postać grana przez Pawła Deląga w filmie “Chłopaki nie płaczą”, ale bez dwóch zdań ma papiery na wielką karierę. Już wcześniej potwierdził to Wojciech Szczęsny, a w czwartek przekonało się o tym szersze grono. Swoje pięć minut w tym meczu miał również Robert Lewandowski. W poniedziałek zrobił sobie labę przeciwko Malcie, nic więc dziwnego, że w klubie dokazywał aż miło. Humory Barcelonie popsuły tylko wieści, które nadeszły już po zakończeniu meczu. Kontuzja Daniego Olmo jest jednak poważniejsza, niż początkowo twierdzono.
Więcej ciekawych historii znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet
Zanim Torre wszedł w ogóle w czwartek na boisko, z bardzo dobrej strony zaprezentował się ten, który “s” jednak na końcu ma. Hansi Flick tym razem na pozycji numer dziewięć postawił na Ferrana Torresa. Barcelona wchodzi właśnie w tryb gry co pół tygodnia, umiejętne zarządzanie siłami będzie więc na wagę złota.