NFL
Zabrała głos ws. swojego zachowania na korcie 🎾 “Nie spodziewałam się takich drastycznych ocen” 😱😱😱 Więcej informacji ⬇⬇⬇

Iga Świątek wydała oświadczenie. “Nie spodziewałam się takich drastycznych ocen”
Czy to, co piszę cokolwiek zmieni? Wątpię, bo widzę wyraźnie, jak lubimy oceniać, budować teorie… – pisze w swoim oświadczeniu Iga Świątek.
Iga Świątek zebrała sporo krytycznych ocen po swoich startach w 2025 roku. O ile początkowo większość dotyczyła samych wyników (choć polska tenisistka wciąż jest wiceliderką rankingu WTA) to ostatnie piętnowały jej zachowanie na korcie, a dokładniej frustrację, jaką zawodniczka wyładowała w półfinale Indian Wells z Mirrą Andriejewą.
W trzecim secie, przy stanie 1:4, ball boy podał jej piłkę, którą Polka z impetem odbiła rakietą o kort. Piłka poleciała w kierunku trybun, omal nie trafiając chłopca. To zachowanie spotkało się z dezaprobatą publiczności, która wybuczała tenisistkę. Krytyka płynęła nie tylko na polskich forach, ale również ze strony zagranicznych dziennikarzy.
ZOBACZ WIDEO: Tomasz Majewski dostał dziwną propozycję. “To zupełnie nie moja bajka”
W poniedziałek 17 marca Świątek wydała oświadczenie, w którym tłumaczy swoje zachowanie.
“Jeden z moich ulubionych turniejów w tym roku za mną. Powoli idę w kierunku, w którym chcę i wyjeżdżam stąd z dobrze wykonaną pracą, wieloma dobrymi wspomnieniami, ale i z lekcjami.
Widzę, co w ostatnim czasie mówi się o zmianie mojego zachowania na korcie, o emocjach. Mimo tego, że nie czuję się komfortowo z tłumaczeniem się, czas żebym przedstawiła moją perspektywę i ucięła spekulacje i teorie wyssane z palca. Po pierwsze, sytuacja z ostatniego meczu. Prawdą jest, że dałam upust emocjom w sposób, z którego nie jestem dumna. Moim celem nie było jednak wycelowanie piłki w nikogo, a upust frustracji poprzez odbicie piłki w ziemię. Od razu przeprosiłam ball boya, złapaliśmy kontakt wzrokowy i obydwoje skinęliśmy do siebie głowami, gdy przeprosiłam za to, że wydarzyło się to blisko niego. Wiele razy widziałam innych zawodników uderzających piłką w ziemię z frustracji i nie spodziewałam się takich drastycznych ocen. Zazwyczaj hamuję takie impulsy, więc pół żartem pół serio mogę powiedzieć, że nie mam w tym doświadczenia i że w złości źle tą piłką przycelowałam.