NFL
𝐒𝐄𝐍𝐒𝐀𝐂𝐉𝐀 🚨🚨🚨

Udany rewanż w starciu Coco Gauff. Amerykanie długo nie będą mogli uwierzyć
W Australian Open Belinda Bencic tylko przerwała imponującą serię 18 kolejnych wygranych setów Coco Gauff, wtedy też grały w czwartej rundzie, ale ostatecznie w ćwierćfinale zameldowała się Amerykanka. Teraz role się odwróciły – na tym samym etapie w Indian Wells. Pierwszą partię wygrała 20-letnia Gauff 6:3, dwie pozostałe zaś Szwajcarka: 6:3 i 6:4. Mimo że przed ich startem prosiła dwukrotnie o pomoc medyczną. Po meczu dziękowała organizatorom za… przyznanie jej dzikiej karty.
Z czterech ubiegłorocznych półfinalistek zmagań w Indian Wells, teraz na poziomie ćwierćfinałów pozostała już tylko jedna: nasza Iga Świątek. Brak Marii Sakkari czy Marty Kostiuk wielką niespodzianką nie jest, ale kolejna wpadka Coco Gauff – już tak. Była przedostatnią Amerykanką w stawce, a przecież dopiero kończą się zmagania w czwartej rundzie, została jeszcze tylko Madison Keys. W zeszły poniedziałek zmagania zaczynały w głównej drabince aż 24.
Gauff ten swój start w Indian Wells traktowała bardzo poważnie. Była w świetnej formie na początku roku, a później, po Australian Open, wszystko gdzieś uleciało. Na Bliskim Wschodzie spisała się fatalnie, przegrała pierwsze swoje mecze w Dosze i Dubaju. W Indian Wells ograła już Japonkę Moyukę Uchijimę i Greczynkę Marię Sakkari, ale powiedzieć, że nie zachwyciła, to jak nic nie powiedzieć. 30 podwójnych błędów w tych dwóch spotkaniach, w tym aż 21 przeciwko Uchijimie, ale i sześć w ostatnim gemie pojednyku z Sakkari – to bilans koszmarny.Dla niej było jednak ważniejsze to, że awansowała już do czwartej rundy, przełamała złą serię. A w środę już po godz. 8 zjawiła się na siłowni, by lepiej przygotować się do spotkania z rewelacją sezonu, które zaczynało się trzy godziny później.
c