Taka przyszłość

Adam Małysz wyjawił plany Kamila Stocha. Chodzi o przyszłość

Adam Małysz zdradził, że rozmawiał o planach na przyszłość z Kamilem Stochem. “Przekazał mi, że chce kontynuować karierę” — twierdzi prezes PZN. W niedzielę ogłoszono, że doświadczony skoczek wraca do kadry na zawody Pucharu Świata.
Thomas Thurnbichler ogłosił kadrę na Raw Air. Do składu na Puchar Świata wróci Kamil Stoch, którego austriacki trener nie zabrał na mistrzostwa świata. Po decyzji o niepojechaniu na czempionat oraz w świetle słabej formy pojawiały się pytania o przyszłość 37-letniego skoczka na rok przed igrzyskami olimpijskimi.

Adam Małysz o przyszłości Kamila Stocha
“Rozmawiałem z Kamilem i przekazał mi, że chce kontynuować karierę. Jest bardzo zmotywowany. Pracował ciężko, by znaleźć się w kadrze jeszcze na ostatnie konkursy tego sezonu Pucharu Świata. Ma ciągle motywację, by wrócić na swój najwyższy poziom” — wyjawił w rozmowie z WP Sportowe Fakty Adam Małysz.

Musimy wiele rzeczy przeanalizować, porozmawiać ze sztabem, zawodnikami… Mamy różne sygnały, że wydarzyło się to czy tamto, ktoś jest za, inny przeciw. Mistrzostwa nam nie wyszły i nie możemy być z nich zadowoleni. Liczyłem, że Paweł Wąsek utrzyma się w dziesiątce i to byłby jakiś plusik. To wszystko, co dzieje się teraz, to też efekt zaniedbań, które miały miejsce dużo, dużo wcześniej. Popatrz, za moich czasów byłem jednym, który odnosił sukcesy. Za tym poszedł Kamil Stoch, Piotrek Żyła, Dawid Kubacki, Maciek Kot i jeszcze kilku. Dalej jest wielka przerwa. Często zdobywaliśmy medale mistrzostw świata juniorów i dalej nie było nic. Później i tutaj zrobiła się dziura. Teraz się poprawiło” — powiedział prezes Polskiego Związku Narciarskiego.

“Myślę, że to wymaga czasu, a z drugiej strony może my za bardzo szukaliśmy, jak dopasować się do systemów innych krajów, tych najlepszych. Teraz coraz częściej dochodzimy do wniosku, zresztą też po rozmowach z trenerami zagranicznymi, że nie tędy droga i musimy stworzyć jakiś polski system, coś swojego. Tak mają Słoweńcy i od lat mają swoich trenerów, cały czas bazują na swoich doświadczeniach. My mamy duży problem, bo brakuje wykształconych trenerów. Największym problemem, nie tylko skoków, było uwolnienie zawodu trenera. W efekcie każdy może robić, co chce, a nie mamy specjalistów. Tak jest we wszystkich dyscyplinach sportu. Rozpoczęliśmy w zeszłym roku pracować ze szkołami, ale to wymaga czasu” — dodał.
.