2926 dni i koniec. Ewa Swoboda coś straciła

2926 dni i koniec. Ewa Swoboda coś straciła

Ewa Swoboda ma 27 lat, ale czuje się stara i zmęczona. Dlatego nie ma medalu halowych ME 2025. W Apeldoorn nasza sprinterka zajęła czwarte miejsce w biegu na 60 metrów. To pierwszy w karierze Swobody występ na tej imprezie, w którym nie błysnęła. A zachwycać zaczęła już jako 17-latka.

Nie wygląda mi to na Ewę w formie medalowej – martwił się Przemysław Babiarz już po półfinałach. – Z tej ósemki finałowej Ewa ma najsłabszy czas – dodawał. Wynik 7,12 s. nie dawał wielkich nadziei na sukces. Ale znając Ewę spodziewaliśmy się niespodziewanego w walce o medale.

Niestety, Swoboda w finale powalczyła wspaniale. Na metę wpadła z czasem 7,07 s, swoim najlepszym w tym roku. Ale 0,01 s zabrakło jej do podium. Walkę o brązowy medal przegrała z Holenderką Van der Veken. Najszybsze Włoszka Dosso (7,01 s) i Szwajcarka Kambudji (7,02 s). były poza zasięgiem.

– Jestem już stara, niedługo kończę przygodę ze sportem. Tak naprawdę już nie mam siły. Brakuje mi motywacji, jest mi ciężko. Jeszcze ten rok pobiegam, zobaczymy, co będzie w następnym – mówiła Swoboda miesiąc temu, po wygraniu mityngu Orlen Cup w Łodzi

Tak naprawdę już nie mam siły. Brakuje mi motywacji, jest mi ciężko. Po igrzyskach było za duże “boom”. Nie jestem osobą, która powinna być sławna. Ja jestem małomiasteczkowa, lubię spokój. Ja nie chce być gwiazdą, tylko sportowcem. Mam nadzieję, że niedługo skończę tę swoją karierę albo zmienię profesję – tłumaczyła wtedy Ewa.

Babiarz niemal apelował do Swobody. Ale po Ewie naprawdę widać zmęczenie
W pewnym sensie chyba każdy jest w stanie Swobodę zrozumieć. Z drugiej strony komentujący zawody w TVP Sport Przemysław Babiarz podkreślał po półfinałach, że przecież Mujinga Kambundji (przyjechała do Apeldoorn z najlepszym czasem w Europie w tym roku) jest o pięć lat starsza od Ewy. I wręcz apelował do Polki, żeby nie myślała o sobie, że jest stara. Ale problem w tym, że Ewa po prostu może się tak czuć.