NFL
Przyczyn ostatnich porażek szuka nie w napiętym kalendarzu, ale zupełnie gdzieś indziej

Wysłuchał wywiadu Igi Świątek. I punktuje Polkę. “Bądźmy dorośli!”
Iga Świątek po porażce z Mirrą Andriejewą w Dubaju [3:6, 3:6] ponownie poruszyła temat przeładowanego kalendarza WTA. – Nie będziemy w stanie grać na wysokim poziomie przez tyle lat, tydzień po tygodniu – powiedziała Polka. Z jej tłumaczeniem zupełnie nie zgadza się znany tenisowy trener i komentator, Lech Sidor. – No nie, bądźmy dorośli – mówi w “Meczykach” i punktuje Świątek.
Oto co mówiła Iga Świątek po porażce z 17-letnią Mirrą Andriejewą, drugiej bolesnej wpadce w ostatnim czasie, bo była przecież też klęska w meczu z Jeleną Ostapenko w Dausze [3:6, 1:6]:
– Nie jestem zaskoczona. To na pewno kwestia kalendarza. Nie będziemy w stanie grać na wysokim poziomie przez tyle lat, tydzień po tygodniu. Nie jest tak, jak było jeszcze jakiś czas temu, że zawodniczki spoza czołowej dwudziestki były łatwo pokonywane. Teraz każda może wygrać te turnieje. Tak już jest od kilku lat. Kalendarz nie pomaga. Cały czas przemieszczamy się pomiędzy kontynentami. Zmieniamy nawierzchnię i piłki. To nie jest łatwe.
Zwykle nie jestem aż tak bezpośrednia, ale zrzuciłabym winę na ten występ na brak wcześniejszych treningów. Takie wyniki mnie nie zadowalają. Czuję, że zawiodłam. Muszę porozmawiać z moim zespołem i zaplanować treningi trochę inaczej – dodała Świątek.