Connect with us

NFL

To Aryna Sabalenka ma teraz problem. Przy Idze Świątek tylko jedna wątpliwość

Published

on

Znamy już drabinkę turnieju WTA 1000 w Dubaju. Na pierwszy rzut Iga Świątek ma przed sobą “autostradę” do finału, a jedynym haczykiem jest ewentualny półfinał, w którym znów może zagrać ze swoim koszmarem, czyli Jeleną Ostapenko. Wydaje się natomiast, że Aryna Sabalenka jest w dużo gorszej pozycji. Już w pierwszym meczu będzie musiała stawić czoła swojej ostatniej pogromczyni, a dalej wcale nie jest łatwiej. Białorusinka ma spory kłopot.

Iga Świątek i Aryna Sabalenka dopiero co zakończyły turniej w Dausze, a lada moment rozpoczną zmagania w Dubaju. W stolicy Kataru niespodzianek nie zabrakło, a jak będzie teraz? Na początek warto przedstawić, jak wyglądają ścieżki obu pań do ewentualnego triumfu.

Iga Świątek ma mniej powodów do obaw przed Dubajem
Już na pierwszy rzut oka widać, że Iga Świątek miała nieco więcej szczęścia. W starciu drugiej rundy niezależnie od rywalki nasza rodaczka będzie faworytką. Azarenka to co prawda była mistrzyni wielkoszlemowa, ale w ostatnim bezpośrednim starciu (luty 2024 r.) Polka wygrała z nią 6:4, 6:0 i było to jej trzecie zwycięstwo. Białorusinka może pochwalić się zaledwie jednym. Kalinina zajmująca 50. miejsce w rankingu też nie powinna być dużym zagrożeniem.

W trzeciej rundzie możliwe jest polskie starcie z Magdą Linette i ono przyniosłoby niewątpliwie sporo emocji. Jednak zarówno w pojedynku z nią, jak i pozostałymi przeciwniczkami Świątek byłaby zdecydowaną faworytką i porażka na tym etapie niewątpliwie byłaby sensacją. Pierwsze kłopoty mogą pojawić się w ćwierćfinale, bo tam czekają już solidne rywalki. Andriejewa (15. WTA) jest zawsze bardzo groźna, a jej pierwszy i jedyny mecz z Polką w sierpniu zeszłego roku zakończył się korzystnie dla naszej rodaczki dopiero po trzech setach.

Iga Świątek “koszmaru” jednak nie uniknęła. To już pewne
Vondrousova (34. WTA) i Jabeur (35. WTA), choć w ostatnich miesiącach nie pokazują się ze zbyt dobrej strony, to wciąż bardzo doświadczone przeciwniczki, a Zheng (8. WTA) to przecież jej pogromczyni z igrzysk olimpijskich. Mimo wszystko forma Chinki w ostatnich tygodniach również pozostawia wiele do życzenia. I dochodzimy do półfinału, czyli jedynego poważnego “ale” na drodze Świątek

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2024 UKdiscoverer