NFL
Ekstraklasa oddala się od Wisły! Niespodzianka w Krakowie

Wisła Kraków fatalnie zaczęła ligową wiosnę. Drużyna prowadzona przez Mariusza Jopa przegrała u siebie ze Zniczem Pruszków 0:1. Biała Gwiazda zamiast odrabiać straty do bezpośredniej czołówki BetClic 1. Ligi znów oddaliła się od awansu.
Wisła niezmiennie walczy o awans, choć patrzenie w tabelę BetClic 1. ligi nie może napawać dumą jej kibiców. Klub z Krakowa nie poczynił wielkich wzmocnień zimą, ale zatrzymał w kadrze najważniejsze ogniwa, w tym Angelo Rodado, na którego chrapkę miały kluby z Ekstraklasy i zza granicy. Znicz chciał utrzeć nosa faworytom i przy okazji zainkasować punkty, które pozwolą mu spoglądać w górę tabeli, a nie liczyć przewagi nad strefą spadkową.
Wisła od pierwszych minut nie przyparła rywala do muru, choć miała momenty przewagi, gdy “wiatr hulał” w polu karnym Znicza. Nikt jednak nie był w stanie zamknąć licznych dośrodkowań czy zamienić na strzał podań w pole karne. Goście nie byli zupełnie onieśmieleni. Próbowali się dostać w szesnastkę przeciwników. Aktywny był zwłaszcza Radosław Majewski, autor wrzutek w pole karne Białej Gwiazdy.
Wisła — Znicz Pruszków. Zadecydował jeden gol
Niepewna gra w obronie Wisły zemściła się na niej. W 27. minucie Bartłomiej Ciepiela wkroczył w pole karne i błyskawicznie oddał piłkę na środek do Pawła Moskwika. Ten Zapakował ją pod poprzeczkę i można było mówić o niespodziance.