Najpierw Ewa Swoboda, teraz kolejna polska gwiazda. Mówi o końcu kariery

Pia Skrzyszowska nie jest zadowolona ze swoich ostatnich rezultatów. — Miałam w tym sezonie sześć biegów i po pięciu z nich chciałam w głowie kończyć karierę — wyznała w rozmowie z WP Sportowe Fakty. To nie pierwszy niepokojący głos z obozu polskich lekkoatletów.

Więcej informacji znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet
Pia Skrzyszowska z pewnością nie zaliczy sobotniego występu w mityngu Orlen Cup do udanych. Polka ukończyła finałowy bieg z czasem 8,03 s, który dał jej trzecie miejsce. W eliminacjach pobiegła natomiast o 0,01 s wolniej. Później w rozmowie z TVP Sport przyznała, że tego dnia obudziła się przeziębiona, co oczywiście mogło mieć wpływ na uzyskany przez nią rezultat.

— Po eliminacjach nigdy tak skołowanego taty jeszcze nie widziałam! — mówiła w rozmowie z WP Sportowe Fakty, pytana o reakcję ojca i zarazem trenera, Jarosława. — Coś nie zagrało, myślałam, że będzie znacznie lepiej. Jest we mnie złość, ale też spokój. Nie podoba mi się to, co robię, takie wyniki mnie nie cieszą, ale wiem, na co mnie stać i że cierpliwość się opłaci.

Najlepszy wynik naszej reprezentantki z tego sezonu to 7,91 s. Taki rezultat plasuje ją na dziewiątym miejscu światowych list.

Pia Skrzyszowska: mam obecnie mały kryzys
— Wyniki są dużo poniżej oczekiwań. Mam obecnie mały kryzys, choć treningi wskazują na dobre bieganie, a potem wychodzi słabo. Więc nie wiem, o co chodzi! (…) Miałam w tym sezonie sześć biegów i po pięciu z nich chciałam w głowie kończyć karierę. Ale mam taki charakter, że nie odpuszczam. Ale jeśli kolejny raz pobiegnę powyżej 8 sekund, to może to wszystko rzucę — powiedziała.

Pierwszym wielkim celem Skrzyszowskiej w tym sezonie będą Halowe Mistrzostwa Europy w Apeldoorn (6-9 marca). Polka przekonuje, że forma ma przyjść właśnie na początku marca.