NFL
Wściekła Dorota przeklęła Córkę po jej porażce w meczu US Open….
Dorota stała w kącie pokoju, wściekłość kipiała w jej oczach. Jej córka, Ania, właśnie wróciła po kolejnej porażce w US Open. Kolejny raz, gdy marzenia o wielkiej karierze tenisowej rozsypały się jak domek z kart. Dorota nie mogła tego znieść.
„Co ty sobie myślisz?!” wykrzyknęła, głos drżał od emocji. „Całe życie ci poświęciłam! Każdy grosz, każda chwila, wszystko, co miałam, a ty co? Znowu przegrałaś!”
Ania spuściła głowę, starając się nie patrzeć matce w oczy. Wiedziała, że cokolwiek powie, tylko pogorszy sytuację.
„Z takim podejściem nigdy nic nie osiągniesz!” kontynuowała Dorota, jej słowa jak ostre sztylety wbijały się w serce córki. „Może gdybyś trenowała więcej, mniej się obijała, byłabyś teraz mistrzynią, a nie pośmiewiskiem! Jak możesz być tak nieodpowiedzialna? Nie rozumiesz, ile to kosztowało mnie, całą rodzinę? A ty tylko przegrywasz!”
Ania próbowała coś powiedzieć, ale Dorota ją uciszyła ruchem ręki. „Nie ma już żadnych wymówek!” dodała z gniewem. „Czas dorosnąć, Aniu. Czas wziąć odpowiedzialność za swoje życie. Bo ja dłużej nie będę cię niańczyć. Mam dość twoich porażek!”
Dorota wyszła z pokoju, trzaskając drzwiami, zostawiając Anię samą z poczuciem winy i łzami w oczach. Młoda tenisistka wiedziała, że musi coś zmienić. Wiedziała, że to, co się wydarzyło, to tylko kolejny test, kolejna przeszkoda, którą musi pokonać. Ale pytanie brzmiało, czy znajdzie w sobie siłę, by sprostać oczekiwaniom swojej matki… i swoim własnym