NFL
79 minut i koniec. Świątek była murowaną faworytką. Kibice nie wytrzymali 😳😤 Więcej:
79 minut i koniec. Świątek była murowaną faworytką. Kibice nie wytrzymali
Rok temu Iga Świątek nie miała żadnych problemów z pokonaniem Sofii Kenin w pierwszej rundzie Wimbledonu, ale po meczu kibice i tak wyrażali swoje pretensje. We wtorek Polka w pierwszym spotkaniu w Londynie zmierzy się z Poliną Kudermietową – jak tym razem zareagują fani?
W poniedziałek w stolicy Wielkiej Brytanii ruszył Wimbledon – trzeci w tym roku turniej wielkoszlemowy. Iga Świątek (4. WTA) jest rozstawiona z numerem ósmym, a jej pierwszą rywalką będzie Polina Kudermietowa (64). Polka i Rosjanka nie miały okazji się jeszcze mierzyć. Świątek rywalizowała za to aż pięć razy ze starszą siostrą najbliższej przeciwniczki, Weroniką (ich bilans to 4:1), która jest bardziej utytułowana.
Nasza tenisistka będzie wyraźną faworytką meczu z Kudermietową. Podobnie jak rok temu, gdy w pierwszej rundzie wimbledońskiej rywalizowała z Sofią Kenin, Amerykanką rosyjskiego pochodzenia, mistrzynią Australian Open 2020 i finalistką Roland Garros 2020. Wówczas zwyciężyła z Kenin w 79 minut 6:3, 6:4.
Tak Świątek poradziła sobie z Kenin
Polka zaczęła świetnie, odskakując na 2:0. W kolejnym gemie Amerykanka niespodziewanie przełamała naszą zawodniczkę, ale jej nadzieje na stoczenie wyrównanej rywalizacji trwały bardzo krótko. Chwilę później znów straciła serwis i to do zera. Świątek mogła zamknąć partię już w gemie serwisowym Kenin przy 5:2, a dokończyła dzieła wynikiem 6:3.
Prenumerata wyborcza.pl i TOK FM od 1 zł
KUP DOSTĘP
logo serwisu Sport.pl
Tenis
79 minut i koniec. Świątek była murowaną faworytką. Kibice nie wytrzymali
Historia 79 minut i koniec. Świątek była murowaną faworytką. Kibice nie wytrzymali
Dominik Senkowski
Dominik Senkowski
1 lipca 2025, 04:59
Rok temu Iga Świątek nie miała żadnych problemów z pokonaniem Sofii Kenin w pierwszej rundzie Wimbledonu, ale po meczu kibice i tak wyrażali swoje pretensje. We wtorek Polka w pierwszym spotkaniu w Londynie zmierzy się z Poliną Kudermietową – jak tym razem zareagują fani?
Link został skopiowany
Iga Świątek
Screen Canal+ Sport, Polsat Spoty
Otwórz galerię (4)
REKLAMA
W poniedziałek w stolicy Wielkiej Brytanii ruszył Wimbledon – trzeci w tym roku turniej wielkoszlemowy. Iga Świątek (4. WTA) jest rozstawiona z numerem ósmym, a jej pierwszą rywalką będzie Polina Kudermietowa (64). Polka i Rosjanka nie miały okazji się jeszcze mierzyć. Świątek rywalizowała za to aż pięć razy ze starszą siostrą najbliższej przeciwniczki, Weroniką (ich bilans to 4:1), która jest bardziej utytułowana.
REKLAMA
Zobacz wideo
Jakub Kosecki o kryzysie psychicznym Igi Świątek: Ta sytuacja weszła jej mocno do głowy
Nasza tenisistka będzie wyraźną faworytką meczu z Kudermietową. Podobnie jak rok temu, gdy w pierwszej rundzie wimbledońskiej rywalizowała z Sofią Kenin, Amerykanką rosyjskiego pochodzenia, mistrzynią Australian Open 2020 i finalistką Roland Garros 2020. Wówczas zwyciężyła z Kenin w 79 minut 6:3, 6:4.
Tak Świątek poradziła sobie z Kenin
Polka zaczęła świetnie, odskakując na 2:0. W kolejnym gemie Amerykanka niespodziewanie przełamała naszą zawodniczkę, ale jej nadzieje na stoczenie wyrównanej rywalizacji trwały bardzo krótko. Chwilę później znów straciła serwis i to do zera. Świątek mogła zamknąć partię już w gemie serwisowym Kenin przy 5:2, a dokończyła dzieła wynikiem 6:3.
REKLAMA
Kamil Majchrzak
Majchrzak mówi wprost po życiowym sukcesie. “Nie wierzyłem, że wygram”
W drugiej partii panie łatwo wygrywały swoje podania aż do stanu 3:3. Wtedy to Polka skorzystała z błędów Amerykanki, po chwili odskoczyła na 5:3. Sofia Kenin miała swoją jedną szansę, by jeszcze “załapać się” do tego spotkania, ale nie wykorzystała break pointa, posyłając prosty forhend w siatkę. W dziesiątym gemie Iga Świątek zwyciężyła do zera i mogła cieszyć się z awansu do drugiej rundy.
Eksperci doceniali występ, fani narzekali po meczu
Eksperci podkreślali pełną kontrolę ze strony Igi Świątek. – Pierwsze koty za płoty. Sofia Kenin nie miała za bardzo punktu zaczepienia, by poważniej jej zagrozić – analizowała wówczas wysłanniczka Sport.pl do Londynu Agnieszka Niedziałek. Nasz redakcyjny kolega Łukasz Jachimiak dodawał: “Super było widzieć aż sześć asów serwisowych Igi. Dobre wejście w Wimbledon”.